Egzemplarz ten trafił do Arizony, głównej siedziby Nikoli, z Niemiec. Jak zwrócili uwagę przedstawiciele producenta, przewóz pojazdu pomiędzy Europą a Ameryką to poważne przedsięwzięcie. Dlatego też, zanim rozpoczęto testy zespół ekspertów przeprowadził kontrole bezpieczeństwa, by upewnić się, że pierwsze obciążenie silników elektrycznych przebiegnie jak należy i ciężarówka będzie działać tak, jak w Ulm. Zaczęto od niskich wartości momentu obrotowego przy małych prędkościach w celu przetestowania i kalibracji systemów. Pojawiły się drobne problemy z falownikiem. Biorąc pod uwagę, iż jest to pierwszy egzemplarz, kierowca w kabinie stwierdził, że jest całkiem zadowolony z obecnego stanu przygotowań.



Wszyscy zgromadzeni byli pod wielkim wrażeniem. Niektórzy widzieli Nikolę Tre po raz pierwszy. Wielu ludzi nie wierzyło, że to przedsięwzięcie się uda. Ta ciężarówka to spełnienie wielkiego marzenia dla całego zespołu, pracującego dzień i noc, przez niezliczone godziny, z pełnym zaangażowaniem, więc widok ciężarówki jadącej po torze to dla nich wielka chwila. To była pierwsza z wielu prób. Przedstawiciele Nikoli są bardzo podekscytowani tym, co ich jeszcze czeka w przyszłości.



Źródło: facecook Nikola Motor Company