Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Trucks & Machines

Kolejny, trudny rok

Utworzona: 2021-12-23


Podsumowanie kończącego się roku i prognozy na kolejny z perspektywy firm zajmujących się ogumieniem, hamulcami i środkami smarnymi dla transportu drogowego.

W 2021 roku portfolio opon ciężarowych oferowanych przez marki z Grupy Goodyear powiększyło się aż o trzy nowe linie produktów, które odpowiadają na zróżnicowane potrzeby flot. W segmencie budżetowym została wprowadzona gama opon Sava 5. Nowy asortyment słoweńskiej marki obejmuje opony Avant 5 na oś prowadzącą, Orjak 5 na napędzaną, Cargo 5 na osie wleczone naczepy i przyczepy. Segment marek premium powiększył się o dwie nowości – oponę Dunlop SP346+ oraz linię Goodyear Fuelmax Endurance. Dunlop SP346+ charakteryzuje się atrakcyjnym połączeniem wszechstronności, solidnej konstrukcji z bardzo dobrym przebiegiem oraz dodatkową korzyścią w postaci oznaczenia 3PMSF. Model ten jest dostępny w dwóch rozmiarach 315/70 R22.5 HL oraz 315/60 R22.5 HL. Natomiast linia Fuelmax Endurance to gama opon na oś kierowaną i napędową dla firm transportowych i logistycznych działających zarówno na autostradach, jak i na drogach regionalnych. Oprócz tego amerykański koncern zaoferował narzędzie Goodyear DrivePoint. Ten nowatorski, łatwy w instalacji system do monitorowania opon usprawnia ich konserwację i skraca czas przestoju pojazdów.

Z kolei Continental zaproponował odświeżone wersje opon dalekobieżnych, czyli serię EcoPlus generacji 3+. Kontynuował również wprowadzanie kolejnych rozmiarów z gamy EcoRegional, czyli przystosowanych do ruchu regionalnego, ale o oporach toczenia bliższych oponom dalekobieżnym. W ub.r. zainaugurował tę linię rozmiarem 315/70 i otrzymał pozytywne sygnały od flot, które obserwują wyraźnie mniejsze spalanie.

Łańcuchy dostaw

Transport w pierwszych tygodniach pandemii jeszcze w 2020 mocno zwolnił, ale tylko na chwilę – mówi Krzysztof Otrząsek, dyrektor działu sprzedaży flotowej Continental Opony Polska. Od tamtego czasu widać w branży bardzo dynamiczny wzrost, przewozimy nawet więcej niż dotychczas i przekłada się to na zwiększone zapotrzebowanie u nas, jak i na przykład u producentów pojazdów. To z kolei oznacza, że dla części taboru, który normalnie zostałby wymieniony na nowy, wydłużył się okres eksploatacji, aby sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na frachty. Jeśli na taki zwiększony popyt nałożymy nie zawsze pełną wydajność fabryk, ze względu na ograniczenia reżimu sanitarnego czy przypadki zachorowań, to zapewnienie ciągłości dostaw staje się wyzwaniem. Sytuację dodatkowo komplikują rosnące drastycznie koszty frachtu morskiego. Z jednej strony producenta europejskiego powinno to cieszyć, ponieważ obniża opłacalność importu tanich opon, ale z drugiej strony tym samym frachtem morskim transportowane są materiały do produkcji. System naczyń wielokrotnie połączonych w globalnych łańcuchach dostaw chyba nigdy wcześniej nie był tak odczuwalny, jak w ostatnich miesiącach.

Dla Janusza Krupy, managera ds. marketingu opon użytkowych w Goodyear Polska, największym wyzwaniem było zagwarantowanie pełnej dostępności opon. Mimo, że kolejny rok upłynął pod znakiem walki z pandemią, w branży oponiarskiej obserwujemy zjawisko bardzo wysokiego popytu na opony ciężarowe. Wzrost kosztów transportu opon z Azji, przy obecnym poziomie podaży największych graczy rynkowych wygenerował bardzo duży popyt. Po 10 miesiącach rynek opon wzrósł o ok. 20 proc. Co ciekawe, wynik ten został wygenerowany przy wyższym poziomie cen w stosunku do roku poprzedniego, które wynikały w głównej mierze ze wzrostu cen surowców wykorzystywanych do produkcji opon. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy podwyższony popyt się utrzyma. Być może tak, ale np. w przypadku kolejnych obostrzeń i lockdownów ten proces może zwolnić. Europa i Polska wracają do bardzo dobrych wskaźników w branży transportowej. W 2021 r. wartość europejskiego rynku przewozów drogowych ma wzrosnąć o 8,6 proc. w stosunku do 2020 r. i o 2,2 proc. przekroczyć poziom sprzed pandemii. Tak wynika z raportu przygotowanego przez analityków z Transport Intelligence (TI). Polska jest zaliczana do grupy krajów z najwyższym, 11-procentowym wzrostem w br. Co ciekawe, w czasie kryzysu lepiej poradził sobie sektor transportowy w Europie Wschodniej.

Pytanie za milion dolarów

Tak Krzysztof Otrząsek z Continentala skomentował pytanie o to, kiedy sytuacja rynkowa może się ustabilizować. Bo wystarczy cofnąć się do predykcji ekspertów z początku 2020, żeby dojść do wniosku, że trudno w tej chwili sięgać w przyszłość dalej niż na kilka miesięcy.

Według prognoz analityków w 2022 roku rynek usług transportowych w Polsce wzrośnie o ponad 7 procent i będzie to jeden z najwyższych wzrostów w Europie – przytacza dane Janusz Kupa (Goodyear). Należy mieć nadzieję, że w ślad za wzrostem usług transportowych pójdzie również większy popyt na rynku opon. Przy ograniczonym imporcie ogumienia z Azji w pierwszej połowie roku możemy obserwować bardzo podobne do obecnego roku mechanizmy związane z dostępnością opon.

Etykiety i plomby

Textar, marka należąca do TMD Friction, wprowadziła dwie istotne innowacje. Na początku roku opakowania klocków hamulcowych Textar do pojazdów użytkowych otrzymały nowe etykiety. Znajdują się na nich: wyraźne oznaczenie producenta, piktogram ciągnika siodłowego, naczepy czy autobusu, określający zastosowanie produktu oraz oznaczenie osi, do której jest przeznaczony, szczegółowe wymiary klocka, symbole dotyczące akcesoriów znajdujących się w pudełku. Bardziej przejrzysty i czytelny układ graficzny, pozwala przyspieszyć identyfikację klocków, a w efekcie wymianę. Druga zmiana to wprowadzenie na pudełkach z produktami Textar do pojazdów ciężarowych specjalnej plomby PROriginal, dzięki której można potwierdzić autentyczność zakupionego towaru. Plomba jest umieszczona na opakowaniu w taki sposób, że aby wyjąć produkt, należy ją zerwać. Mechanik z pewnością uniknie montażu podrobionych części niewiadomej jakości, które mogą nie spełniać wymaganych norm i mogą zawieść w krytycznych momentach.

Mimo różnych problemów na całym świecie, dobiegający końca rok był dla nas udany – ocenia Joanna Krężelok, dyrektor oddziału TMD Friction Services w Polsce. Zapotrzebowanie na produkty Textar, również do pojazdów użytkowych, było duże. Staraliśmy się zapewnić ciągłość obsługi naszych partnerów handlowych, co wymagało pracy nad zarządzaniem łańcuchami dostaw. W obecnej sytuacji konieczne jest podejmowanie miedzy innymi szybkich decyzji biznesowych, ale działaliśmy właśnie w taki sposób. Dzięki elastycznej i sprawnie reagującej strukturze wewnętrznej jesteśmy w stanie na bieżąco modyfikować zagrożone procesy, reorganizować łańcuchy dostaw i pracę magazynu. Nie będziemy ukrywać, nas również nie ominęły problemy logistyczne i związane z niedostępnością materiałów potrzebnych do produkcji mieszanek ciernych. Podobnych kłopotów doświadczyło wielu producentów z całego świata i różnych branż. Z powodu niedoborów surowców w przypadku wybranych produktów z oferty Textar ich dostępność, zazwyczaj utrzymująca się na poziomie 97-98 procent, nieco spadła. Jednak z powodzeniem poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem, na przykład przenosząc produkcję do fabryk posiadających w danym okresie dostęp do potrzebnych materiałów.

Rozszerzanie oferty

Wobec pojawiających się ciągle nowych informacji dotyczących pandemii trudno przewidzieć rozwój sytuacji na rynku motoryzacyjnym. Dość niespodziewane zmiany zachodzą zarówno u producentów samochodów, jak i na rynku aut używanych, które zyskują na wartości w oczach właścicieli.

Niezależne od tego, co będzie działo się w branży, dla TMD Friction i marki Textar priorytetem będzie systematyczne rozszerzanie oferty części przeznaczonych do pojazdów ciężarowych, z uwzględnieniem trendów dotyczących zrównoważonego rozwoju i ograniczania negatywnego wpływu na środowisko. Drugą ważną kwestią będzie zapewnienie dostępności produktów i na tym również będziemy się koncentrować – podsumowuje dyrektor Joanna Krężelok.

Zakłócenia procesów

Ograniczenia w dostępności dodatków olejowych spowodowały wzrost ich kosztów, a za tym wzrost kosztów produkcji, przeciętnie o około 60 proc. Wymagało to od takich firm jak Petronas uelastycznienia procesów produkcyjnych, co wiązało się z okresowymi ograniczeniami produkcji.

Jednakże dzięki podjętym wysiłkom w poszukiwaniu nowych rozwiązań w procesie tworzenia produktu, byliśmy w stanie zagwarantować oleje na najpilniejsze potrzeby naszych klientów przy relatywnie stałych cenach – zaznacza Adam Bober, dyrektor sprzedaży Petronas Lubricants w Polsce, Niemczech i Austrii. Przyczyn zakłóceń procesów produkcyjnych jest wiele. W minionym roku również i my odnotowaliśmy braki w dostawach komponentów niezbędnych do produkcji środków smarnych. Niedobory produktów bazowych i dodatków olejowych oddziaływały na całą globalną produkcją, także na nas. Wyzwaniem było utrzymanie ciągłości dostaw i optymalnej polityki cenowej dla naszych klientów. Poza ograniczoną dostępnością produktów bazowych i dodatków wzrosły ceny materiałów niezbędnych do skomponowania produktu finalnego. Dla przykładu podwyżka cen surowców takich jak stal sprawiła, że wzrosły także koszty opakowań. Podrożała również dystrybucja i magazynowanie naszych produktów. To wszystko wymagało od nas dostosowywania się do sytuacji bieżącej i elastycznego podejścia do planowania procesów produkcyjnych.

Co będzie w 2022, zależy głównie od sytuacji na różnych rynkach surowców. Zdaniem dyrektora Adama Bobera ceny produktów bazowych powinny się ustabilizować. Jednakże trudno o taką prognozę w przypadku dodatków olejowych. Nieznana jest również sytuacja na rynkach surowców, takich jak plastik oraz stal, co znacząco warunkuje koszty produkcji. Niewiadomą pozostaje też kurs złotego, mający zasadnicze znaczenie dla finalnych kosztów produktów.

Źródło: Trucks & Machines
Tekst: Jacek Dobkowski
grafika poglądowa
Do ulubionych Trucks & Machines
FIRMOWY SPOTLIGHT
PST OST SPED SP. Z O.O.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels