W 2023 r. organy kontrolne we Francji zmieniły przepisy socjalne i zgodnie z artykułem 1.3315-4-1 francuskiego kodeksu transportowego sklasyfikowały brak powrotu kierowców do domu jako czyn zabroniony. Przestępstwo to zagrożone jest karą jednego roku więzienia i grzywną w wysokości 30 000 euro. Po zmianie prawa inspektorzy DREAL (Regionalną Dyrekcja ds. Środowiska, Planowania i Mieszkalnictwa) rozpoczęli kampanię kontrolowania kierowców zatrudnionych w firmach transportowych z Rumunii i innych krajów Europy Wschodniej. Mimo, że kierowca ma prawo spędzić tygodniowy odpoczynek gdzie chce, w interpretacji DREAL muszą oni wracać do siedziby operacyjnej firmy. Dodatkowo podczas kontroli drogowych francuscy funkcjonariusze nie respektowali powiadomień wysyłanych przez firmy do kierowców o możliwości powrotu do domu, ani nie brali pod uwagę odmowy kierowców na powrót do siedziby firmy. O sytuacji i pierwszych listach skierowanych przez francuskie służby do przewoźników rumuńskich informowaliśmy w materiale - Francuzi grożą aresztem i grzywną 30 tys. euro za nieodesłanie kierowców do domu.

UNTRR poinformował, że francuski sąd w uczciwej interpretacji prawa europejskiego, ukarał nadmierną gorliwość francuskich organów kontrolnych. Partner prawny rumuńskiego stowarzyszenia zaskarżył wiele protokołów mandatowych, a wyrokiem Sąd Karny w Tuluzy (Saint Gaudens) uzyskał pierwsze uniewinnienie i przyznanie racji kierowcy i pracodawcy. W tym konkretnym przypadku kontrola DREAL została przeprowadzona 4 kwietnia 2023 r. wobec pracownika firmy transportowej w Pitesti w Rumunii. Okres zweryfikowany danych z tachografu przypadł na okres od 05.03.2023 r. do 04.04.2023 r. Odczyty wskazywały, że kierowca odbył tygodniowy odpoczynek 11.03.2023 r. na terytorium Włoch. Policjant zapytał kierowcę, nie zapewniając tłumacza ani adwokata, kiedy ostatni raz był w Rumunii. Kierowca poinformował, że było to 3 marca 2023 roku. W związku z tym w momencie kontroli upłynęły ponad 4 tygodnie od ostatniego powrotu kierowcy do Rumunii. Funkcjonariusz DREAL uznał, że pracodawca popełnił przestępstwo w związku z brakiem powrotu pracownika do Rumunii (do siedziby firmy lub swojego miejsca zamieszkania).

Wyrokiem z dnia 28 marca 2024 r., Sąd Karny w Tuluzy (Saint Gaudens) przyznał rację kierowcy i pracodawcy, stwierdzając, że:
🚩W momencie kontroli kierowca nie był przesłuchiwany jako podejrzany, ale jako świadek i dlatego nie mógł być odpowiedzialny za swoją decyzję o braku powrotu.
🚩Podczas omawianego międzynarodowego przewozu pracodawca wysłał kierowcy powiadomienie o jego prawie do powrotu. Ten odpowiedział na e-mail pisemnie, potwierdzając, że nie chce wracać do Rumunii na odpoczynek tygodniowy.
🚩Firma została uniewinniona od zarzutu, a wpłacona podczas kontroli grzywna w wysokości 4000 euro zostanie zwrócona.