Zaczyna się klasyczna ścieżka reklamacyjna: odbiorca → nadawca → korporacyjny spedytor → spedytor → przewoźnik. Na końcu to przewoźnik dostaje reklamację, choć przyczyną szkody był błędny załadunek. Prawnik przewoźnika odrzuca reklamację – szkoda wynikała z błędów nadawcy. Spedytor zastanawia się, czy to słuszna decyzja. Odpowiedź? Tak, pod względem prawnym wszystko się zgadza. Ale jak przekazać to korporacyjnemu klientowi, by nie popsuć relacji? Wystarczyło dobrze uzasadnić stanowisko – i reklamacja została wycofana.
Dlaczego przewoźnicy wciąż ponoszą odpowiedzialność za cudze błędy? Szczegóły w materiale eksperta:
Utworzona: 2025-03-19