O decyzji MSWiA prezes zarządu Vesta Polska sp. z o.o. Witalij Rudnicki dowiedział się od jednego z kontrahentów. Została ona opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej, ale firmie nikt jej nie doręczył. Ponieważ resort zdecydował również o zamrożeniu środków finansowych Vesta Polska sp. z o.o., ponad 70 jej aut stoi obecnie w Europie, bez możliwości powrotu do bazy. Decyzja MSWiA uniemożliwia też wypłatę wynagrodzeń polskim i ukraińskim pracownikom firmy, zapłacenie podwykonawcom oraz uregulowanie na czas zobowiązań podatkowych.
MSWiA w decyzji z 7 grudnia 2023 r. zarzucił firmie, że jest częścią rosyjskiej grupy logistycznej, a spółki z tej grupy przewożą m.in. produkty sektora petrochemicznego. Z decyzji wynika, że resort badał sprawę od 2022 r., ale do firmy nikt się w tej sprawie nie zwrócił. W tym samym czasie Vesta Polska przeszła szereg kontroli podatkowych oraz audyt przeprowadzony przez biegłego rewidenta – bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Firma już w poniedziałek 11 grudnia zaskarżyła decyzję resortu w całości. Podkreśla, że nie jest w żadnym stopniu powiązana zarówno z rosyjskimi podmiotami, które wskazuje w decyzji MSWiA, a jej jedynym wspólnikiem jest węgierski podmiot Vesta Logistic Hungary.
Postawione nam zarzuty są wyssane z palca. Środki z Vesta Polska sp. z o.o. w żaden sposób nie wspierają Rosji. Nigdy nie przewoziliśmy petroproduktów, ani maszyn do wydobycia ropy. W trybie natychmiastowym odwołujemy się od decyzji resortu, ale na chwilę obecną działalność firmy jest sparaliżowana. W Europie jest 70 naszych samochodów. Z zamrożonymi środkami finansowymi nie możemy tankować aut, opłacać przejazdu za drogi. Staram się sprowadzić kierowców do bazy, najbardziej zależy mi na ludziach, współpracuję z nimi od lat. Nie jesteśmy niczemu winni, w żaden sposób nie wspieramy rosyjskiej agresji na Ukrainę. Udowadniam teraz, że nie jestem wielbłądem oświadcza prezes zarządu Vesta Polska sp. z o.o., Witalij Rudnicki.Vesta Polska sp. z o.o. zatrudnia około 200 osób, ma ponad 90 samochodów, jest częścią holdingu węgierskiego, do którego należą również biura w Holandii, Hiszpanii, Rumunii, Kazachstanie, Turcji, Argentynie i Kolumbii. Wynajmuje 21 000 m2 powierzchni magazynowych. Jak najszybsza zmiana krzywdzącej Vesta Polska sp. z o.o. decyzji MSWiA to dla firmy być albo nie być. Każdy dzień paraliżu przynosi ogromne straty finansowe, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość jej 200 pracowników i ich rodzin oraz 2 tys. zależnych od niej przewoźników. Od wybuchu wojny spółka aktywnie wspiera Ukrainę w obliczu agresji rosyjskiej – wynajęła dla ukraińskich kierowców mieszkania i domy, organizowała transport generatorów prądotwórczych na Ukrainę.
Członkowie rodzin naszych pracowników - ich ojcowie, bracia – walczą teraz na froncie. Niektórzy nasi kierowcy wrócili do ojczyzny, aby tam walczyć z Rosją. Pomagaliśmy w organizacji transportów dla uchodźców do innych krajów UE, w tym do Holandii we współpracy z naszym holenderskim biurem wysłaliśmy ponad 20 osób. Pomagaliśmy w relokacji uchodźców do Kanady, Niemiec, Norwegii. Obawiamy się, że w momencie politycznego przełomu i przekazania władzy, skreślenie nas z listy sankcyjnej – wpisanie na nią nastąpiło z niezrozumiałych, absolutnie fałszywych przesłanek – może trwać na tyle długo, że firma tego nie wytrzyma. Jesteśmy gotowi złożyć wszelkie możliwe wyjaśnienia, ale apelujemy i prosimy, aby nie zniszczyć tysięcy miejsc pracy i uczciwych polskich przedsiębiorców mówi prezes Rudnicki.Prezes Witalij Rudnicki dziś (14.12 br.) złożył prośbę o odwołanie decyzji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zwrócił się do ministra Marcina Kierwińskiego o zbadanie sprawy Vesta Polska i uwolnienie od nieprawdziwych zarzutów. W obronie firmy stają także zatrudnieni kierowcy publikując informacje w mediach społecznościowych.