Hiszpańska Platforma Obrony Drogowego Transportu Towarowego, zrzeszająca firmy i niezależnych przewoźników z całej Hiszpanii, dziś rozpoczęła bezterminowy strajk generalny. Został on ogłoszony w związku z tym, że 90% firm transportowych (średnich i małych) znajduje się na skraju bankructwa, a warunki pracy pod każdym względem pozostają całkowicie niepewne. Bezpośrednie koszty tej sytuacji ponoszą kierowcy, których zmierzają wspierać w ich postulatach. Platforma uznaje za niewystarczający zatwierdzony 1 marca br. dekret królewski z mocą ustawy. Więcej na ten temat można przeczytać: Zakaz załadunku i rozładunku przez kierowców zatwierdzone. Kary do 4600 EUR. Organizacja zwraca uwagę na fakt, iż od 30 lat stawki za usługi transportowe wynoszą tyle samo, a spedytorzy i duże sieci spożywcze nie chcą przyjąć do wiadomości, że ceny oleju napędowego stale rosną. Tym samym przewoźnicy pracując za takie stawki, dopłacają do swojego interesu.

Wezwanie do strajku spotkało się ze sporym zainteresowaniem. Protesty przebiegają różnie, w zależności od regionu. W Plasenci ten strajk jest szczególnie zauważalny. Spośród 84 ciężarówek, które odjeżdżają codziennie, tylko 6 zrobiło to dzisiaj. Policja Narodowa kontroluje, czy nie dochodzi do żadnych incydentów.

Również Czesi, zgodnie z zapowiedzią rozpoczęli protest, aby wyrazić swoje niezadowolenie z rosnących kosztów paliwa. Udział w nim zadeklarowało 500 ciężarówek. I tak dzisiaj, około godziny 10:00 przewoźnicy zatrzymali ruch drogowy m.in. na D1, na drodze I/52, w Pradze.

Warto wspomnieć, że Związek Przewoźników Drogowych Słowacji w pełni popiera protesty przewoźników w Czechach. UNAS i przewoźnicy czescy uzgodnili wspólne spotkanie na 17 marca 2022 r. po stronie czeskiej, podczas którego mają uzgodnić konkretne kroki w celu całkowitego zablokowania przejść granicznych między Czechami a Słowacją. W wydanym komunikacie piszą, że ich przewoźnicy przyłączą się do protestów, bo mają takie same problemy jak przewoźnicy czescy. Oba kraje nie są konkurencyjne i nie są w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań. Chcą wywrzeć wspólną presję na rządy Słowacji i Czech, aby ktoś wreszcie zaczął dostrzegać trudną sytuację w transporcie. Przedstawiciele Związku Przewoźników Drogowych Słowacji nalegają, aby akcyza na paliwa została obniżona w całym kraju, co pomogłoby całemu spektrum kierowców na Słowacji.

Kilka dni temu, w obliczu wzrostu m.in. cen paliw, francuskie organizacje zawodowe OTRE, FNTR, FNTV i Union TLF wysłały list otwarty do premiera, aby ostrzec przed krytyczną sytuacją przedsiębiorstw i pilnym wdrożeniem środków wsparcia dla transportu drogowego. Pomimo tego, że Premier Republiki Francuskiej- Jean Castex poinformował w weekend, że rząd wyciąga rękę do przewoźników obniżając ceny paliw, które będą obowiązywały od 1 kwietnia przez 4 miesiące i wyniosą 15 centów za litr na wszystkich paliwach, przewoźnicy zdecydowali się na akcję protestacyjną w poniedziałek o godzinie 14.00 przed prefekturą w Rennes.

Również na dzisiaj, 14 marca br. zaplonowano strajk przewoźników we Włoszech, jednak został on zatrzymany. Pomimo tego na postoju pozostaną tysiące pojazdów drogowych firm przewozowych, które postanowiły nie obciążać się kolejnymi obciążeniami finansowymi ze względu na niemożność samodzielnego zmierzenia się z rekordowym wzrostem kosztów benzyny.

Sytuacja z szalejącymi cenami paliw w innych europejskich krajach:
Czesi szykują się do poniedziałkowego protestu

Francuski rząd wyciąga rękę do przewoźników obniżając ceny paliw

Sytuacja francuskich przewoźników pogarsza się z dnia na dzień

Miało być taniej, jest gorzej

Ceny paliw rosną, branża transportowa tonie - potrzebne jest działanie

Na Węgrzech brakuje paliwa - groźba zamknięcia firm transportowych

Hiszpańscy przewoźnicy wzywają do bezterminowego strajku generalnego m.in. ze wzgędu na rosnące ceny paliw