Państwa członkowskie są zobowiązane do budowy infrastruktury wodorowej, a mimo to w planie działania technologia ta jest praktycznie ignorowana. UE stawia wszystko na jedną opcję – akumulatory, co może prowadzić do ryzyka niedopasowania technologicznego podkreśla Marian.Plan uznaje istnienie barier transformacyjnych, takich jak niedobory sieci elektroenergetycznej, jednak Komisja Europejska nie zaproponowała przeglądu norm CO2 dla pojazdów ciężarowych. IRU wskazuje, że taka rewizja jest niezbędna, aby dostosować wymogi redukcji emisji do realnych warunków rynkowych i uwzględnić różne technologie niskoemisyjne.
Choć priorytetem UE jest rozwój infrastruktury ładowania, IRU ostrzega, że skupienie się jedynie na wdrożeniu rozporządzenia AFIR (Alternative Fuels Infrastructure Regulation) nie rozwiąże problemów branży. 70% transportu towarowego w UE odbywa się na poziomie regionalnym i lokalnym, a dostępność ładowarek w bazach i centrach logistycznych pozostaje nierozwiązanym wyzwaniem. IRU docenia propozycje dostosowania norm mas i wymiarów pojazdów elektrycznych do poziomu ładowności ciężarówek z silnikami Diesla oraz zmiany w dyrektywie eurowiniet. Jednak poważne obawy budzi możliwość wprowadzenia obowiązkowych zakupów pojazdów elektrycznych przez floty korporacyjne.
Obowiązkowe cele zakupowe mogą zachwiać rynkiem i doprowadzić do rezygnacji wielu operatorów z działalności. Komisja uznaje, że warunki transformacji nie są jeszcze spełnione, więc dlaczego już teraz rozważa się takie regulacje? pyta Raluca Marian.IRU apeluje o bardziej zrównoważone podejście do transformacji transportu ciężarowego, uwzględniające szerszy wachlarz technologii oraz realne wsparcie dla przewoźników. Według organizacji popyt na pojazdy bezemisyjne wzrośnie naturalnie, jeśli warunki umożliwiające ich wdrażanie zostaną faktycznie zapewnione.
Źródło: IRU