Na S7, w pobliżu Szydłowca, patrol ITD zatrzymał do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą. Zestaw, należący do polskiego przedsiębiorcy, jechał na pusto z Krakowa do Kozienic. W trakcie analizy danych z tachografu i karty kontrolowanego kierowcy, inspektorzy stwierdzili kilka poważnych naruszeń obowiązujących przepisów. W bieżącym, dziennym czasie prowadzenia pojazdu, kierowca nie rejestrował za pomocą tachografu na swojej karcie wskazań w zakresie aktywności kierowcy, prędkości pojazdu oraz przebytej drogi. Wyjął kartę z tachografu, zadeklarował manualnie rzekomy odpoczynek i kontynuował jazdę. Tym sposobem przerwał wymagany odpoczynek. Po zsumowaniu rzeczywistego czasu pracy kierowcy, stwierdzono m.in. skrócenie odpoczynku o 2 godz. i 10 min., 1 godz. i 15 min. oraz przekroczenie jazdy dziennej.
Funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy kierowcy na najbliższe trzy miesiące z powodu jazdy bez karty zalogowanej w tachografie. Za to stwierdzone naruszenie i przekroczenia obowiązujących limitów czasu pracy, kierowcę ukarano mandatami w łącznej wysokości 2 500 złotych. Konsekwencji finansowych może spodziewać się również jego pracodawca. Wobec przewoźnika będzie prowadzone postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym.
Źródło: WITD Radom
Utworzona: 2024-09-22