Producenci inteligentnych tachografów drugiej generacji nie nadążają z podażą urządzeń, co skutkuje realną groźbą unieruchomienia części floty przewoźników międzynarodowych. Zgodnie bowiem z europejskimi regulacjami, po 21 sierpnia 2023 r. specjalistyczne warsztaty w miejsce uszkodzonych mogą instalować tylko urządzenia nowej wersji. Oznacza to, że jeśli nie mają ich w magazynie, pojazd z niesprawnym tachografem musi zostać wyłączony z ruchu do czasu otrzymania przez serwis dostawy nowych urządzeń. Może to być kilka lub kilkanaście tygodni.
Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska zwrócił uwagę na ten problem Rafałowi Weberowi, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Infrastruktury, w piśmie podpisanym przez dyr. Katarzynę Piechowską-Strumik. Poinformowano w nim, że do organizacji docierają niepokojące sygnały o niewystarczającej podaży nowych urządzeń. Ich dostawy trafiają w pierwszej kolejności do producentów i importerów pojazdów, z pominięciem specjalistycznych warsztatów. Np. jeden z polskich przedstawicieli producenta tachografów na 900 zamówionych urządzeń nowej generacji otrzymał jedynie 20.
Oznacza to, że w przypadku poważnego uszkodzenia tachografu w użytkowanym pojeździe, wartsztat nie będzie mógł dokonać wymiany, co w praktyce wyeliminuje środek transportu na jakiś czas z wykonywania pracy przewozowej. W tej sytuacji TLP zwróciło się o podjęcie pilnych, doraźnych działań na rzecz polskich przewoźników. Chodzi o wprowadzenie rozwiązania, które umożliwi wymianę uszkodzonego urządzenia na sprawny tachograf pierwszej generacji do końca 2023 roku. Związek podkreślił, że szereg państw członkowskich UE podjęło podobne działania w interesie swoich przewoźników.
TLP zapowiedział, że będzie informować o dalszym przebiegu sprawy.
Utworzona: 2023-09-01