Czy w pierwszym półroczu 2025 r. polska branża transportowa nadal tkwiła w tym samym kryzysie, co jeszcze rok temu? A może widać jakieś symptomy wychodzenia na prostą?

Co można powiedzieć o postawach polskich przewoźników w czasie kryzysu?
Na pewno przewoźnicy szukają możliwości ograniczenia kosztów poprzez przedłużenie okresu leasingowania pojazdów i rezygnację z zakupu nowych środków transportu. Widać to wyraźnie na placach dealerskich zapchanych ciągnikami siodłowymi i naczepami, ma to również odzwierciedlenie w cenach pojazdów używanych. Przewoźnicy próbują również restrukturyzować należności z ZUS-em, firmami paliwowymi i pozostałymi wierzycielami. Pytanie tylko - jak długo można tak ,,rolować” długi? Wskaźniki zadłużenia firm transportowych mówią same za siebie.Wydawać by się mogło, że zdecydowane zmniejszenie zapotrzebowania na transport powinno rozwiązać, a przynajmniej mocno złagodzić problem niedoboru kadr w grupie kierowców...
Okazuje się, że nie... Ostatnio nasze stowarzyszenie wraz z Portem Gdańsk oraz Baltic Hub przeprowadziło na parkingu buforowym badania lekarskie pod kątem chorób zawodowych dla 100 kierowców. Z grupy przebadanych 40 było Ukraińcami pracującymi tylko w krajowym transporcie kontenerów. Pokazuje to w jak dużym stopniu jesteśmy uzależnieni od tych pracowników. Po prostu trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie polskiego transportu bez tysięcy ukraińskich kierowców. Niestety, nasza młodzież nie garnie się do tego zawodu, a ta ucząca się w szkołach branżowych stanowi nikły procent zapotrzebowania. Wydaje mi się, że tylko podjęcie ogólnopolskiej akcji szkoleniowej dla osób dorosłych, które chciałyby w ramach projektów unijnych lub krajowych bezpłatnie się przekwalifikować i zdobyć zawód kierowcy, może w jakimś stopniu zredukować niedobory kadr w branży.Jakie kroki powinni podjąć przedsiębiorcy transportowi, aby zwiększyć swoje szanse przetrwania trudnych miesięcy i czy może im się to udać bez wsparcia polskiego rządu?
Nie ma uniwersalnej recepty na osiągnięcie sukcesu czy też wyjście z kryzysu, który dopadł naszą branżę, bo wpływa na to mnóstwo czynników ogólnych i indywidualnych, więc nie chcę prawić truizmów, aby doradzać przewoźnikom w tym zakresie. Jedno jest pewne, utrzymanie pozycji lidera transportu drogowego w Europie będzie wyjątkowo trudne, a bez pomocy państwa raczej niemożliwe. Organizacje transportowe od dłuższego czasu naciskają na rząd, aby wprowadzono szereg zmian, które umożliwią przetrwanie przeciągającego się kryzysu jak największej grupie przewoźników. Niestety, dotąd nie widzimy żadnych rozwiązań, które obniżyłyby koszty prowadzenia działalności, prowadziły do wyrównania konkurencyjności na rynku, czy uproszczenia zasad zatrudniania i legalizacji pobytu kierowców spoza Unii Europejskiej.Rozmawiał: Cezary Bednarski