Podczas głosowania w Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego posłowie poparli marcową propozycję Komisji Europejskiej (KE) dotyczącą rozszerzenia zakresu istniejących przepisów dotyczących transgranicznego egzekwowania kar drogowych oraz nowej ustawy, na mocy której zakazy prowadzenia pojazdów wydawane w jednym państwie członkowskim będą też obowiązywały w innych krajach UE (więcej w materiale: Utrata prawa jazdy w danym państwie poskutkuje zakazem jazdy w całej UE).

Jeśli chodzi o zakres wykroczeń, które w przyszłości będą mogły być egzekwowane pomiędzy państwami, posłowie dodali do listy przypadki ucieczki z miejsca wypadku. Pierwotna propozycja KE zawierała też takie wykroczenia jak:
🔸 niezachowanie wystarczającej odległości od pojazdu jadącego z przodu
🔸 niebezpieczne wyprzedzanie
🔸 niebezpieczne parkowanie
🔸 przekroczenie jednej lub kilku linii ciągłych
🔸 jazdę w niewłaściwym kierunku
🔸 nieprzestrzeganie przepisów dotyczących korzystania z korytarzy awaryjnych
🔸 korzystanie z przeciążonego pojazdu.

Posłowie chcą również, aby państwa pochodzenia sprawcy szybciej zajmowały się wykroczeniami po nałożeniu kary na kierowcę w innym kraju.

Niestety posłowie do Parlamentu Europejskiego nie zgodzili się na rozwiązanie kluczowej kwestii punktów karnych, pomimo postulatów niektórych posłów. 22 z 27 państw członkowskich UE posiada obecnie systemy, które zniechęcają do niebezpiecznej jazdy i mogą ostatecznie prowadzić do zakazu prowadzenia pojazdów. ETSC twierdzi, że niezwykle istotne jest, aby kierowcy popełniający wykroczenia drogowe za granicą ponosili też kary o charakterze pozafinansowym.

Posłowie wyrazili też swoje poparcie dla planowanej ustawy, która przewiduje uznawanie zakazów prowadzenia pojazdów we wszystkich krajach UE i wprowadza pewne drobne, ale znaczące ulepszenia. Pierwotna propozycja Komisji Europejskiej zawierała specyficzny przepis dotyczący wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości, obejmujący wyjątek w przypadku, gdy zakaz prowadzenia pojazdów wynikający z przekroczenia prędkości nie byłby uznawany w innym kraju gdyby przekroczenie prędkości dopuszczalnej było mniejsze niż 50 km/h. Oznaczałoby to, że kierowcy, któremu cofnięto prawo jazdy za jazdę z prędkością 79 km/h w strefie z ograniczeniem do 30 km/h, mógłby dalej prowadzić pojazd w innych krajach. Jednak w czasie głosowania posłowie osiągnęli porozumienie w sprawie zmiany tego wyjątku. Ustalili, że powinien on obowiązywać wyłącznie na drogach osiedlowych, jeżeli dozwolona prędkość została przekroczona o mniej niż 30 km/h, a na drogach w obszarze niezamieszkanym, jeżeli przekroczona została o mniej niż 50 km/h. Choć ETSC docenia tę poprawkę, podtrzymuje swoje stanowisko, że co do zasady wszystkie zakazy jazdy wynikające z przekroczenia prędkości powinny obowiązywać w pozostałych państwach członkowskich, bez żadnych wyjątków.

Propozycje prawne podlegają dalszym negocjacjom pomiędzy Parlamentem Europejskim, państwami członkowskimi UE i Komisją Europejską.

Komentarz etransport.pl:
Zdajemy sobie sprawę ze słuszności i konieczności wprowadzenia powyższych przepisów. W naszej ocenie jednak nie uwzględniają one realiów pracy kierowców zawodowych. Oczywistym jest, że zawodowcy nie powinni stać ponad prawem, ale ich praca i ilość czasu jaką spędzają na drogach, w stosunku do zwykłych(nie zawodowych) kierowców, jest nieporównywalna. W momencie odebrania uprawnień, nie dyskutując o ich słuszności, dochodzi do sytuacji kiedy kierowca traci pracę i często także źródło utrzymania. Nie należy zapominać także o przewoźnikach, którzy tracą pracownika, co zaburza działalności firmy i ciągłość dostaw. Pocieszający jest fakt, że posłowie Parlamentu Europejskiego nie zgodzili się na rozwiązanie kluczowej kwestii punktów karnych, które miałyby objąć całą UE. To oczywiste, że kierowcy zawodowi, jak każdy, popełniają błędy, ale zdecydowanie intensywniej w porównaniu z niezawodowcami uczestniczą w ruchu drogowym. Trzeba więc dołożyć wszelkich starań, aby byli przez unijnego ustawodawcę traktowani sprawiedliwie.

Źródło: ETSC