10 tys. zł brutto to granica psychologiczna jeżeli mówimy o średniej płacy w Polsce. W niektórych sektorach i regionach do przekroczenia od zaraz, ale w skali ogólnopolskiej o taką średnią będzie ciężko. Mamy bardzo duże zróżnicowanie geograficzne jeżeli chodzi o wysokość płac przyznaje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Jednocześnie prezes Mojsiuk przyznaje, że pensje w Polsce nadal rosną, choć kondycja wielu firm jest trudniejsza niż w minionych latach.
2024 rok był czasem weryfikacji wielu branż. Wiemy, że jest trudno w przemyśle, budownictwie i transporcie mówi Hanna Mojsiuk.
Bardziej niż inflacja to płaca minimalna odpowiada za wzrost wynagrodzeń
Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw osiągnęło poziom 8821,25 zł. Jest to wzrost o 9,8 proc. w porównaniu z grudniem 2023 roku i 4% gdy porównamy płace miesiąc do miesiąca. Pensje więc cały czas rosną, choć dynamika tego wzrostu według ekonomistów będzie w 2025 roku maleć.
Wzrost pensji jest uzależniony od możliwości przedsiębiorców, sytuacji gospodarczej i tego jaka będzie dostępność pracowników w poszczególnych sektorach gospodarki. Przedsiębiorcy rok 2025 zaczynają dość niepewnie. Wpływa na to m.in. kryzys gospodarczy w Niemczech, sytuacja w Ameryce czy po prostu fakt, że nie da się utrzymać takiego galopu we wzroście wynagrodzeń jak w latach ubiegłych przy jednoczesnym oczekiwaniu, że ostateczny wzrost cen towarów i usług nie będzie odczuwalny dla klienta. Pensje rosną, ale tempo wzrostu będzie hamować. Obecnie czynnikiem napędzającym wzrost pensji bardziej niż inflacja jest coroczna waloryzacja płacy minimalnej mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
„Będziemy musieli poczekać”
Eksperci rynku pracy przyznają, że pensja na poziomie 10 tys. zł brutto to „granica psychologiczna” - ważna, ale trudna do przekroczenia.
10 tys. zł jako średnia pensja w Polsce i w województwie zachodniopomorskim to kwestia czasu, ale będziemy musieli poczekać. Dynamika wzrostu płac maleje. Widać to nawet po wzroście płacy minimalnej. Jeszcze w 2023 i 2024 roku wzrost płacy był dwukrotny w ciągu roku i przewidywał on nawet 20% zmiany, obecnie nie możemy liczyć na taki wzrost ani na rynku komercyjnym, ani publicznym mówi Maria Skowrońska, ekspertka rynku pracy LSJ HR Group.
10 tys. zł brutto pensji to wysoka kwota. Nie możemy patrzeć na całą Polskę w kontekście wyliczania tej średniej, bo w naszym kraju widać bardzo duże zróżnicowanie wysokości wynagrodzeń w zależności od tego jaki region analizujemy. Mamy województwa, gdzie ta kwota już dawno przekroczyła ten pułap, a mamy regionu, gdzie te wartości ledwo przekroczyły 7 tysięcy złotych mówi mecenas Łukasz Żak, ekspert rynku pracy.
Z czego wynika ta nierówność?
To oczywiste, że w dużych miastach zarabia się najwięcej i w Warszawie, Krakowie, Poznaniu czy we Wrocławiu pensje w niektórych sektorach już dawno przekroczyły 10 tys. zł złotych. Więcej zarabia się także w przemyśle, transporcie, budownictwie, sektorze IT. Otrzymujemy jednak z rynku pracy wyraźne sygnały, że następuje zatrzymanie, a czasem nawet korekta wynagrodzeń. To efekt sytuacji globalnej w gospodarce dodaje prezes Hanna Mojsiuk.
Źródło: Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie