ID: 13823
Dobry żart, tynfa wart
ID: 13823
ID: 13823
wpisujcie kawały, tak by było śmiesznie
wpisujcie kawały, tak by było śmiesznie
~Gaudy*
*
Posty (1693)
~Były woźnica | Idzie Jasio do szkoły i patrzy a na tabliczce napis: "Kierowco nie przejeżdżaj dzieci!" Jasio po chwili dopisał: "Lepiej poczekaj na nauczycieli" | |||
~Były woźnica | Jedzie facet taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć mu gdzie ma się zatrzymać. Nagle ten wpada w poślizg ledwo wyhamował a pasażer go pyta: - Panie co pan taki nerwowy. - Ja tu dopiero pierwszy dzień tak to robiłem w zakładzie pogrzebowym. | 1 | ||
~Były woźnica | Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h. Żona prosi: - Zwolnij, bo nas policja złapie. - Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia. | |||
~Były woźnica | Pijany policjant zatrzymuje pijanego kierowcę: - Nie wolno we dwóch siedzieć za kierownicą! - mówi policjant. - No dobrze, ale czy to od razu trzeba cały samochód otaczać? - pyta kierowca. | |||
~Były woźnica | Policjant zatrzymuje faceta: - Wysiadać, musimy zrobić próbę alkoholu! - Nie ma sprawy. Do której knajpy idziemy? | |||
~Były woźnica | Muzułmanin zatrudnił się jako kierowca taksówki w Londynie. Pewnego dnia mówi do klienta: - To gdzie pana wysadzić? | |||
omnibus
| Policjant podczas kontroli drogowej stwierdził, że kierujący jest po spożyciu alkoholu i mówi do kierowcy -ma pan problem z alkoholem? -z alkoholem nie tylko z drogówką odpowiada kierowca :) | |||
~Były woźnica | Jedzie konwój cięzarówek przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali kierowcy z Polski. Kierownik ekspedycji podchodzi i pyta: - Słuchajcie, przejechaliśmy 8000 km a Wy ani razu nie tankowaliście! Dlaczego? - aa, bo my kasy nie mamy. | |||
~Były woźnica | Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie: - Co ja teraz powiem mężowi?! Przechodzą cy obok mężczyzna postanowił sobie zażartować: - Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje. Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi: - Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi! | |||
~Były woźnica | Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do miejscowego sklepu motoryzacyjnego. - Ile sprzedaliście dziś motocykli? - Cztery. - Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech... | |||
~Były woźnica | Autostopowiczka zatrzymuje samochód na drodze z Poronina do Zakopanego. Samochód zjeżdża na pobocze i szofer odkręca okienko. Autostopowiczka wsadza głowę do środka, a wtedy kierowca podkręca szybko okienko, wychodzi drugą stroną, zadziera kieckę i odbywa stosunek z rzeczoną autostopowiczką, po czym odkręca okienko i odjeżdża. Wtedy zza drzewa wychodzi góral i rzecze: - Auto, jak auto, ale takie drzwi to se muszę kupić. | |||
~Były woźnica | Którąś dobę z kolei jedzie kierowca tirem. Już przysypia za kierownicą, aż tu nagle słyszy wiadomość w radiu:-Na Ziemię przylecieli kosmici. Znają oni naszą mowę. Nie są agresywni, tylko proszę mówić do niech powoli i wyraźnie. Są cali zieleni, mają dłuuuugiee ręce i króciutkie nogi. -o cholera-pomyślał kierowca. bardzo mu się zachciało, więc zjechał do lasu. Wychodzi z tira a tam jest coś ktoś zielony z dłuuugimi rękami i krótkimi nogami. Więc podchodzi do niego i mówi spokojnie i wyraźnie: -Dzień Dobry. Jestem Ziemianinem, kierowcą tira przyszedłem zrobić ki... ę. na to zielony równie spokojnie i wyraźnie:-Dzień dobry jestem leśniczym pilnuję lasu i właśnie obserwuję tych co tu sra... ą. | |||
~Były woźnica | Policjant zatrzymuje samochód: - Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik. - Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą. Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi: - Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku. | 2 | ||
~Były woźnica | Kierowcy samochodów, które brały udział w czołowym zderzeniu, znaleźli się obok siebie na łóżkach w szpitalu. - Kolego, czy myśmy się już nie widzieli? - Raczej NIE, bo gdybyśmy się widzieli, to byśmy tu nie leżeli. | |||
~Były woźnica | Dwóch facetów wnosi napranego w trupa gościa do baru. Sadzają go na stołku i jeden mówi: - Dwa piwa proszę. - A ten pan w środku nie pije? - Nie, to kierowca. | |||
~Były woźnica | Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka. Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo. Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków. Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi: - O pan z papierem toaletowym, to dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły. | |||
~Były woźnica | Jedzie Rydzyk swoim nowym Audi. Oczywiście siedzi z tyłu a prowadzi jego kierowca. Nagle TRACH I BUM. Coś rozjechali. Po cofnięciu do tyłu okazuje się, że to jakieś dwie staruszki. Widząc to kierowca mówi: - Ratujemy je czy nie. Na co oburzony Rydzyk: - Oczywiście, że ratujemy. Przecież ktoś musi spłacić moje nowe Audi. | |||
~Były woźnica | Facet podjeżdża samochodem pod Sejm i chce zaparkować. Podchodzi BOR-owik i mówi: - Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie. - Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie. | |||
patak
| Halszka, spotykam się z dwoma facetami i nie wiem, którego wybrać. - A co ci rozum podpowiada? - Że jak się mąż dowie, to zaejbie nas wszystkich! | |||
patak
| Nieco zdziwiłem się, gdy lekarz - na zatwardzenie - przypisał mi LSD. Ale wkrótce odwiedził mnie smok i z miejsca się porsałem. | 4 | ||
patak
| Wpadłem ostatnio na kumpla wychodzącego z salonu piękności. -Cześć, co ty tu robisz? -Wiesz, trochę się wstydzę, ale byłem zamówić usuwanie włosów woskiem z pleców i dpuy. -Nie musisz się wstydzić, w tych czasach coraz więcej facetów korzysta z takich zabiegów. -Wiem, ale zamawiałem to dla żony. | |||
patak
| Ożeniłem się z moją żoną dla jej długich nóg i wielkich cycków. Teraz ma długie cycki i wielkie nogi. | |||
patak
| Siedzi facet w barze i popija sobie, w pewnym momencie podchodzi do niego dziewczyna i pyta się: - Postawisz mi drinka? Na co facet odpowiada: - A co przewrócił Ci się? | 2 | ||
patak
| Żona zgłasza zaginięcie męża: - Już trzeci dzień nie ma go w domu! - Mąż posiada jakieś znaki szczególne? - Jeszcze nie, ale jak wróci... | |||
patak
| W pociagu Kolei Transsyberyjskiej konduktor zlapal gapowicza. Poniewaz w poblizu nie bylo stacji a na zewnatrz mroz i tajga, nalal go po mo*dzie i poszedl dalej. Po dwoch dniach ponownie konduktor spotyka tego samego gapowicza, a poniewaz warunki sa takie same, znow leje biedaka po mo*dzie i idzie dalej. Podrozni ktorym zal zrobilo sie bitego podroznego zapytali: - A daleko pan jedzie? - No jak mo*da wytrzyma to jade do Wladywostoku | |||
patak
| Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoją niezdarność i trzęsące się ręce zacina księdza kilkakrotnie. W końcu Sługa Boży nie wytrzymuje: - Mój synu, i tak to właśnie wygląda, gdy się non stop chleje! Golibroda przytakując: - Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata... | |||
patak
| Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona chcąc dla odmiany pokazać jaka to ona jest dobra i wyrozumiała, rozbiera go i mówi: - O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony. Znajduje kolczyk w kieszonce: - Będziesz im to naprawiał? Widzi ślady szminki na koszuli: - Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem... Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Zaniemówiła, a mąż: - No, kombinuj, maleńka, kombinuj... | 1 | ||
patak
| Znam chyba z tysiąc sposobów jak być ch*jem na drodze, w końcu uczę się od najlepszych, jeżdżę po Warszawie | |||
Deen
| Kierowca ciężarówki pyta stojącego nad brzegiem rzeki milicjanta: - Jak tu można się przedostać na drugą stronę rzeki? Milicjant: - Można przejechać przez rzekę, tu jest bardzo płytko. Samochód wjeżdża do rzeki i znika pod wodą. Milicjant myśli sobie - Jak to jest, przed chwilą przeszła tędy kaczka i było jej ledwo po pas... | |||
Deen
| Do egzaminatora podchodzi jakiś facet i mówi: - Mój syn ma jutro egzamin. Ale na pewno go nie zda. Na to egzaminator: - Mogę się założyć z panem o 1000 złotych, że zda.. | 1 |
Opcje - szybkie linki
Wybierz
Wątki Admina
Wybierz
TOP 20 - przez was wybrane
Wybierz