~Kuc
| Do Rzymu przybył pewien człowiek z prowincji, szalenie podobny do Augusta i zwracający tym powszechną uwagę. August kazał go przyprowadzić do siebie, przyjrzał mu się i zapytał:
- Powiedz mi, młodzieńcze, czy matka twoja była kiedy w Rzymie?
- Nie, odpowiedział tamten. I dodał:
- Ale mój ojciec często. | | | |
~Keg
| - Po jednym z pierwszych treningów Santos zapytał, który z graczy ma pseudonim "Ku.. a". I dlaczego koledzy ciągle wołają na niego podczas treningu i czego od niego chcą? | | | |
~Kuc
| W zeszłym roku w Neapolu była zabawna historia.
Ukradli Rolexa facetowi w kawiarni, ale potem mu go zwrócili, bo był fałszywy. | | | |
~Keg
| Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, leży coś szarego i sponiewieranego. Podchodzi i widzi - zając! Pyta:
- Co jest, zając?
- Stary, w lesie grasuje łoś-zboczeniec, dupczy wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja-francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i wymemłanego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
- Co jest, lisek?
- Misiek, nie wiesz? W lesie grasuje łoś-zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku...
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli:
- Przecież w lesie grasuje łoś-zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!. I wiele nie myśląc zatkał sobie d**ę kołkiem. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał (tu odgłos jak otwieranej butelki wina) :
- DOBRY WIECZÓR!!! | | | |
~Keg
| Po kilkumiesięcznej znajomości blondynka pyta swego wybranka:
- Znamy sie już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów. | | | |
~Keg
| Ojciec strofuje syna :
- Wziąłbyś się za jakąś robotę a nie tylko bąki zbijać! Ja w twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...
Z kuchni matka dorzuca :
- Taa... dopóki cię nie złapali... | | | |
~Keg
| W samochodzie zostawiono psa, by przez noc pilnował auta przed kradzieżą. Rano w samochodzie nie ma kół, a za wycieraczką karteczka: "Nie krzyczcie na psa, szczekał cały czas". | | | |
~Kuc
| Psy to bardzo mądre zwierzęta.
Czy widziałeś kiedyś, jak pies robi zdjęcie kości i wysyła je innym psom? | | | |
~ranczer
| Srodki antykoncepcyjne dzielimy na...
Doustne
I
Dowcipne | | | |
~Keg
| - Chodźmy pogratulować Mietkowi... Dziecko mu sie urodziło.
- A co ma?
- Wyborową | | | |
~Keg
| - Jak powstała Francja?
- Gdy Rzymianie wypływali, żeby podbić Anglię, zostawili chorych i wariatów. | | | |
~Keg
| Umiera Francuz. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:
- Michelle, czy zdradziłaś mnie?
- Tak... Pamiętasz, miałam takie wspaniałe perfumy... To od niego.
Umiera Amerykanin. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:
- Susan, zdradziłaś mnie?
- Tak... Pamiętasz, miałam takie piękne futro... To od niego.
Umiera Rusek. Na łożu śmierci pyta swoją żonę:
- Natasza, zdradziłaś mnie?
- Tak... Pamiętasz, miałeś taką piękną czapkę... To on ci ukradł! | | | |
~Keg
| Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć... | | | |
~Malina Cyc
| Pani pyta dzieci w szkole, co robią ich ojcowie.
Dzieci na wyrywki odpowiadają: mój tata jest policjantem, a mój strażakiem, mój kucharzem, mój stolarzem...
Tylko mały Jasiu siedzi cicho w kącie.
Pani pyta:
- A co robi twój tatuś, Jasiu?
- Mój? Tańczy na rurze w klubie dla gejów, a jak klienci dobrze mu płacą, to jeździ z nimi do hotelu...
Pani w szoku, wezwała Jasia na przerwie do siebie i pyta, czy to prawda i czy może mu jakoś pomóc...
Jasiu odpowiada:
- Tak naprawdę to ojciec gra w reprezentacji Polski, ale wstyd się przyznać... | | | |
~Keg
| Zaginął pies,
Trzy łapy, ślepy na jedno oko, brak prawego ucha, złamany ogon, ostatnio wykastrowany.
Wabi się Szczęściarz... | | | |
~Keg
| Policjant zatrzymuje faceta jadącego mercedesem, ponieważ nie zatrzymał się na znaku Stop.
- Poproszę prawo jazdy.
- Ale panie władzo, czy mógłby pan powiedzieć, co ja takiego zrobiłem?
- Nie zatrzymał się pan na znaku Stop.
- Ale panie władzo, po co miałem się zatrzymywać? Nie widziałem żadnego samochodu w odległości kilometra.
- Nic nie szkodzi, przepisy trzeba przestrzegać.
- No, ale panie władzo, gdy dojeżdżałem do znaku to zwolniłem gdzieś do 20 kilometrów na godzinę i gdy nie zobaczyłem żadnego samochodu, pojechałem dalej.
- Zwolnił pan, ale się pan nie zatrzymał - mówił poirytowany glina.
- Czy nie ma pan co innego do roboty, tylko wlepianie mandatów za nic? Lepiej idź pan sobie pączka zjeść!
- Udam, że nie słyszałem ostatniego komentarza. A teraz prawo jazdy poproszę.
- No dobra, ale niech pan mi najpierw wytłumaczy, jaka jest różnica pomiędzy zwolnieniem a zatrzymaniem. Ja nadal nie rozumiem, czemu nie wystarczy zwolnić.
- Chętnie panu wytłumaczę - glina otwiera drzwi od merca, wyciąga kierowcę i zaczyna go lać pałą po łbie. Po pięciu minutach pyta:
- Czy chce pan żebym zwolnił, czy żebym się zatrzymał? | | | |
~Keg
| Prąd jest teraz tak drogi, że policja musiała zastąpić paralizatory pokrzywami. | | | |
~Kuc
| ******
Kobieta po czterdziestce to nie tylko fenomenalny se/ks, ale i pyszny obiad.
******
- Saro, muszę ci coś wyznać... jestem kochanką twego męża.
- O masz, Salcie, nikomu nie można dziś ufać! A mój mąż twierdzi, że wszystkie jego kochanki są młode i piękne!
***** | | | |
~Kuc
| Brawo Partyk!
To już tydzień bez alkoholu i wypadków drogowych.
****** | | | |
~Keg
| Mąż wraca o 4 rano do domu. Żona zaspana otwiera mu drzwi i pyta z wyrzutem:
- No gdzie byłeś?
- Na rybach, kochanie - odpowiada mąż.
- I złapałeś coś - znów pyta żona, na co mąż po krótkim zastanowieniu mówi:
- Nieeee, mam nadzieję, że nie... - wzdrygnął się mąż.
...
Jeśli z rana żona się do Ciebie nie odzywa, to znaczy, że impreza była udana.
...
Często o najfajniejszych chwilach w naszym życiu dowiadujemy się dopiero od świadków. | | | |
~Keg
| Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia.
Teść pokazuje jeden kciuk "up", na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi "węża" ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku! | | | |
~Keg
| Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze boli mnie wątroba
- A pije pan? - pyta lekarz
- Piję, ale nie pomaga. | | | |
~Keg
| - Mamooooooo, a czemu tatuś chce z balkonu skakać?
- Nie mam pojęcia, córciu. Doprawiałam mu rogi a nie skrzydła. | | | |
~Uyek-kogutek
| Kiedy rumunski pies ma szanse zobaczyc mieso z koscia?
???
Ja k ma otwarte zlamanie lapy | | | |
~Kuc
| *****
Jak byłem mały to mierzyłem sobie pen/isa, zaznaczałem na linijce a potem wpychałem ją sobie do gardła żeby zobaczyć czy laski będą się nim dławić.
****** | | | |
~Kuc
| Żona rozleniwiona ciepłem wrześniowego słońca mówi
- Chciała bym by taka pogoda była do końca życia
- Nie chciej tego bo możesz umrzeć przed zachodem- odpowiedziałem w myślach.
Niech się nasze życzenia nie spełniają ani cudze.
****** | | | |
~Kuc
| ******
W związku z wygraną opozycji będzie relokacja Murzynów w Polsce. Na każdą rodzinę przypadnie po jednym. Żona moja była zadowolona do chwili gdy jej powiedziałem, że to żart.
***** | | | |
~Kuc
| Mężczyzna umieścił ojca w domu opieki, synek pyta:
-Tato, gdzie jest dom opieki?
-Chcesz odwiedzić swojego dziadka?
-Nie, chcę wiedzieć, gdzie cię zabrać, gdy będziesz stary.
Te słowa wywołały łzy w oczach mężczyzny, który zamyślił się na chwilę, po czym oddał syna do sierocińca.
****** | | | |
~Kuc
| Gdy żona kłóci się ze mną- wychodzę z domu.
Gdy ja kłócę się z żoną- też wychodzę; )
****** | | | |
~Kuc
| ******
I choćby przyszło tysiąc kre/tynów,
A każdy miałby stu głupich synów,
I wszyscy zrobiliby coś takiego,
Że już się nie da zrobić głupszego,
Stanąłby Andrzej w całej swej krasie,
I udowodnił, że jednak da się.
****** | | | |