W drodze
Zdarzenie miało miejsce na S-1 w rejonie Rybarzowic (kier. Żywiec). Na przejeżdżający samochód osobowy spadła tafla lodu, która zerwała się z dachu naczepy. Kierowcy osobówki udało się zatrzymać ciężarówkę dopiero po przejechaniu kilku kilometrów. Kierowca zestawu jednak nie przejął się sytuacją i odjechał. Jak mówi autor nagrania: ''Tafla lodu, której fragmenty 2 godziny później wyciągnąłem ze zderzaka miała 5 cm grubości i gdyby poleciało mi to na szybę, to byłoby fatalnie... ''. Sprawą zajęła się policja.
Kierowca białoruskiej cysterny postanowił ponownie wykorzystać zezwolenie na zrealizowany już międzynarodowy transport drogowy rzeczy przez Polskę. Wpadł na autostradzie, gdzie inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Konina prowadzili kontrole drogowe.
Każdemu czasem zdarzy się zaspać na zielonym, każdemu też może się zdarzyć awaria, ale żeby zamiast wtedy zatrąbić czy po prostu ominąć pojazd blokujący drogę odwalać takie akcje jak ten kierowca, to chyba serio trzeba być chorym psychicznie człowiekiem, który nie powinien posiadać uprawnień do kierowania żadnymi pojazdami...
Ciężko pogodzić dietę+ ćwiczenia+ sen+ jazdę i inne 🔹 Poranny ciasny załadunek stali w Hiszpanii 🔹 Francja- płatny prysznic 🔹 Nocna szychta 🔹 Gulasz z boczniaków 🔹Poranna niespodzianka za szybą 🔹Ważenie produktów, czyli owsianka na czynniki pierwsze 🔹 Mijanka z widzem 🔹 Dopingujemy w skokach narciarskich 🔹Weekend Czechy- idziemy do lasu zrobić sesję zdjęciową 🔹 Prysznic przy kabinie na mrozie! 🔹Poranne usuwanie śniegu z dachu naczepy 🔹 Rozładunek w Pardubiacach i podział obowiązków 🔹 Tuptuś zrobił mnie W KONIA ! 🔹 Mamy załadunek! 🔹 Ładujemy opony na TOR TESTOWY znanej niemieckiej marki samochodów 🔹 Zamknęli nam autohofa- nie ma miejsca. Ostatnie 10min czasu pracy! 🔹 Stoimy na drodze- czy nas wyrzucą? 🔹 W końcu normalny prysznic !
Pisanie, nawet bardzo krótkiej wiadomości, czy wybieranie numeru telefonu podczas jazdy, powoduje oderwanie wzroku od drogi na klika sekund. W zależności od tego, z jaką prędkością porusza się samochód, pokonujemy wówczas nawet kilkadziesiąt metrów.
Dzięki pomocy drogowców i policjantów kierowcy udało się ruszyć w dalszą trasę.