Jest Pani związana z firmą od 22 lat. Przez ten czas obserwowała Pani rosnącą siłę polskiego transportu drogowego, a także wzrost kompetencji rodzimych przewoźników. Jakie ich cechy, a może okoliczności od nich nie do końca zależne, zadecydowały o tym, że odnieśli wielki sukces na europejskim rynku?
Polacy, i jest to nasza cecha narodowa, potrafią działać w trudnych warunkach i mają łatwość pokonywania przeszkód. Polskich przedsiębiorców cechuje determinacja w dążeniu do odniesienia sukcesu, a także elastyczność i pomysłowość w robieniu biznesu. Wieloletnia obserwacja rodzimej branży transportowej przekonała mnie, że pojawiające się wyzwania i problemy motywują właścicieli firm do wytężonej pracy i szukania ponadczasowych rozwiązań, wzmacniają je zamiast osłabiać.
Pomimo trudności i pojawiających się co jakiś czas kryzysów, polski sektor TSL ciągle się rozwijał, aż osiągnął dominującą pozycję w Europie. Pytanie – czy zdoła ją utrzymać?
Nie wydaje mi się, żeby mógł ją utracić. Polska transportem stoi, a nasi przedsiębiorcy są skuteczni, potrafią pokonywać różne bariery i szybko dostosowywać się do nowych warunków prowadzenia działalności. Mamy też silne, prężnie działające stowarzyszenia branżowe, które dbają o interesy przewoźników nie tylko na rodzimym rynku, ale i w Unii Europejskiej.
Według badania ManpowerGroup ze stycznia br., polski sektor TSL jest odporny na sytuację makroekonomiczną i geopolityczną w Europie. Wskaźnik zatrudnienia w branży, w odniesieniu do poprzedniego kwartału, wzrósł o 3%. Nie nastąpił też spodziewany odpływ kierowców ze Wschodu. Jest Pani zaskoczona takim obrotem spraw?
Polscy transportowcy zdali na piątkę test kompetencji związany z pandemią COVID-19. W DKV Mobility mocno ufaliśmy w to, że uda się im przetrwać ten trudny czas i staraliśmy się ich wspierać. Te zawirowania i trudności ostatnich dwóch lat nauczyły ich między innymi tego, że warto przeprowadzić dywersyfikację działalności, zainwestować w inne branże poza transportem. Bardzo wielu z nich ma drugie, a nawet trzecie nogi, na których mogą się oprzeć w czasie trudnym dla rynku przewozów. Wtedy, gdy jest okres prosperity w transporcie są w stanie z tego czerpać pełnymi garściami i zasilać inne gałęzie prowadzonej działalności, a gdy sytuacja się odwraca i transport przygasa to mogą dofinansować się z drugiej biznesowej nogi. Mamy wielu klientów, którzy działają w takim zdrowym modelu biznesowym.
Jakie są te drugie, trzecie nogi podporowe?
Bardzo różne, w wielu przypadkach nie mające nic wspólnego z transportem. To jest na przykład hotelarstwo, usługi gastronomiczne, przetwórstwo żywności (zdrowe jedzenie), magazynowanie, produkcja (np. w manufakturach), rynek nowoczesnych technologii (m.in. IT), inwestowanie w start-upy. Nasi przedsiębiorcy mają mnóstwo ciekawych pomysłów i umiejętność znajdowania niszy rynkowych.
Sieć akceptacji kart DKV Mobility jest naprawdę imponująca: obejmuje ponad 63 tys. konwencjonalnych stacji paliw, blisko 468 tys. punktów ładowania oraz ok. 20 tys. stacji z paliwami alternatywnymi. Najwięcej słychać w temacie e-mobilności – to nowa specjalizacja?
To nowy trend rynkowy, który dotyczy szczególnie flot samochodów osobowych. Widzimy w tym obszarze ogromny wzrost zapotrzebowania na usługi związane z ładowaniem pojazdów z napędem w pełni elektrycznym oraz hybryd plug-in. Nie mogło nas zabraknąć na rynku e-mobilności, podobnie jak i paliw alternatywnych. Nasza karta DKV+Charge umożliwia ładowanie akumulatorów pojazdów na terenie całej Europy – to efekt umów podpisanych z kluczowymi dostawcami tego typu usług, także w Polsce. Kierowca podróżujący po Europie może łatwo wyszukać ładowarkę, sprawdzić jej dostępność i naładować baterie.
A propos napędów… Nie ma tygodnia, żeby producenci pojazdów użytkowych z całego świata nie chwalili się postępami w rozwoju bezemisyjnych środków transportu. Jak Pani sądzi, który z napędów zwycięży w transporcie międzynarodowym: bateryjno-elektryczny czy wodorowy?
Wydaje się, że w przypadku ciężkich pojazdów pracujących na długich dystansach używanie baterii jest ograniczone – musiałyby być gigantyczne, dużo ważyć, a tym samym znacznie zmniejszać ładowność środka transportu. Chyba, że nastąpi technologiczny przełom w dziedzinie magazynowania energii w bateriach, których pojemność znacznie wzrośnie przy jednoczesnym spadku masy własnej. Na razie jednak o niczym takim nie słychać. Z kolei wodór jest bardzo wybuchowy, co rodzi niebezpieczeństwo podczas zderzenia pojazdów na drodze. Czas pokaże, która technologia okaże się dominująca. Przyszłość transportu drogowego zapowiada się bardzo ciekawie.
Koszty paliwa są dla przewoźników niezmiennie najważniejsze. Jako duży operator możecie zaoferować przewoźnikom atrakcyjne ceny. Czy także małe firmy mogą liczyć na korzyści ze współpracy z Państwa firmą?
Mamy indywidualne podejście do każdego klienta. U nas nawet niewielka firma ma opiekuna, czyli osobę, z którą można się kontaktować w każdej sprawie. Doradca dba o to, żeby firma korzystała z usług i produktów DKV Mobility w sposób świadomy i bezproblemowy. Przekazuje klientowi wiedzę na temat tankowań i tego, jakie są możliwości ograniczania kosztów w trasie. Dzięki tankowaniom w odpowiednich, wskazanych przez doradcę miejscach, można zaoszczędzić znacznie więcej niż dzięki rabatom oferowanym przez duże stacje położone w dogodnych lokalizacjach – cena litra paliwa w takich miejscach może się różnić nawet o 40 groszy. Jesteśmy od tego, żeby pokazywać te różnice i kierować pojazdy klientów na odpowiednie stacje, gdzie jest taniej. Robimy to zarówno dla dużych, jak i małych firm.
Digitalizacja branży TSL staje się faktem. Firmy, które jeszcze nie korzystają z cyfrowych narzędzi do zarządzania transportem, będą musiały je wprowadzić, aby utrzymać się na rynku i zachować konkurencyjność. W jakim zakresie platforma DKV LIVE jest odpowiedzią na potrzeby klientów?
Urządzenia telematyczne dają użytkownikom wgląd w operacje wykonywane przez flotę, możliwość sprawdzenia w każdym momencie, gdzie dany pojazd się znajduje, czy korzysta z tankowań na wyznaczonych stacjach. Nasze usługi są połączone i umożliwiają wyznaczanie tras optymalnych pod względem kosztowym, a także wprowadzanie ewentualnych korekt do ich przebiegu w celu dalszego ograniczania wydatków w drodze. Generowanie oszczędności to podstawowa wartość zarządzania flotą i monitoringu pojazdów na trasie za pomocą rozwiązania DKV LIVE.
Czym różni się DKV LIVE od systemów telematycznych dostępnych na rynku?
Naszą telematykę wyróżnia to, że jest połączoną z kartą. Dla usługi DKV LIVE wybraliśmy tylko najbardziej potrzebne funkcjonalności telematyczne. System pomaga na przykład kontrolować, czy pojazd znajduje się w tej samej lokalizacji, co transakcje dokonywane na kartę – tylko w takim przypadku płatność będzie autoryzowana. Wszystkie zakupy są automatycznie rejestrowane, a system pomaga w nawigowaniu do stacji paliw – estymując czas, kiedy w danym pojeździe kończy się paliwo. Nazywamy to „cyfrowym zarządzaniem paliwem”. Dzięki połączeniu z telematyką, możemy w czasie rzeczywistym śledzić każdy pojazd na mapie oraz wysyłać informacje do kierowcy. Albo też sprawdzać parametry silnika czy styl jazdy. Firmy oszczędzają dodatkowo dzięki cyfrowemu czytnikowi tachometrów.
Cyfrową innowacją jest również możliwość zdalnego płacenia za tankowanie przy użyciu smartfona wyposażonego w aplikację DKV APP&GO. Jak usługi cyfrowe są przyjmowane przez klientów? Czy firma szykuje dla nich kolejne cyfrowe niespodzianki?
W Polsce płatności mobilne są standardem – jesteśmy jako naród otwarci na nowinki techniczne, szybko je wdrażamy i chętnie korzystamy z oferowanych udogodnień. Lubimy sobie ułatwiać życie, chcemy, żeby było szybciej i prościej, więc ochoczo podążamy w tym kierunku. Najlepszym przykładem otwartości na to, co nowe, jest dynamiczny rozwój płatności mobilnych. Ze swojej strony proponujemy już mobilne rozliczenia, bez konieczności odwiedzania stacji, na około 4 tysiącach stacji w Austrii, Belgii, Danii, Niemczech, Włoszech, Luksemburgu, Holandii i na Węgrzech.
Polski zespół DKV Mobility liczy około 70 osób. Jest liczny, co nasuwa przypuszczenie, że ma do obsłużenia dużą grupę klientów. Proszę o krótką charakterystykę odbiorców Waszych usług.
Są to w przeważającej części firmy z branży transportowej, chociaż wśród nowych klientów jest sporo firm flotowych, których park samochodowy składa się z aut osobowych i/lub pojazdów użytkowych o dmc do 3,5 tony. Wejście w życie przepisów Pakietu Mobilności spowodowało skokowy wzrost liczebności pojazdów 3,5-tonowych, których nie obejmują istotne obostrzenia realizowanych przewozów. Impulsem do wzmożonych inwestycji przedsiębiorców w lekkie pojazdy był także rozwój handlu internetowego. Jako konsumenci chętnie dokonujemy zakupów w sieci i oczekujemy, że towary zostaną szybko dostarczone do najbliższego paczkomatu lub pod drzwi. Warto przypomnieć, że bardzo dobrze płatne są ekspresowe przesyłki w relacjach międzynarodowych. Wszystko to spowodowało, że przewoźnicy specjalizujący się wcześniej w transporcie ciężkim, powiększyli tabor o pojazdy 3,5-tonowe i rozszerzyli katalog świadczonych usług. Dziś większość z nich ma taką właśnie mieszaną flotę, a niektóre firmy „przesiadły się” w całości do samochodów dostawczych, żeby móc dalej rozwijać swój biznes.
Czy możemy uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć coś o nowościach, które DKV Mobility zaoferuje klientom w tym roku?
Urządzenie pokładowe DKV BOX EUROPE, które oferuje możliwość rozliczania opłat drogowych dla pojazdów ciężarowych w systemie EETS, zacznie obsługiwać dwa kolejne kraje – Czechy i Słowację (dotychczas działa w 16 systemach poboru opłat w 13 krajach). Korzystanie z naszego urządzenia znacznie ułatwia przewoźnikom pracę – eliminuje konieczność przewożenia w kabinie wielu boksów, umożliwia regulowanie płatności z różnych krajów na jednej fakturze, czy otrzymywanie raportów EETS w DKV Analytics (wgląd do faktur, transakcji i list przejazdów).
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Cezary Bednarski
