Hiszpańskie Ministerstwo Transportu podejmuje wprawdzie kroki w kierunku uproszczenia dostępu do zawodu, ale proces ten blokowany jest przez biurokrację i konieczność uzgadniania zmian z innymi resortami, takimi jak Ministerstwo Edukacji, Zabezpieczenia Społecznego czy Generalna Dyrekcja Ruchu Drogowego (DGT). Przewoźnicy ostrzegają, że przekłada się to zarówno na opóźnienia w rekrutacji kierowców z krajów spoza Unii Europejskiej, jak i na brak skutecznych działań, które ułatwiałyby wejście do zawodu młodym mieszkańcom Hiszpanii.
Przedstawiciel firmy zajmującej się rekrutacją kierowców z Peru, wskazuje, że w ostatnich latach udało się sprowadzić do Hiszpanii ponad tysiąc pracowników. Proces ten jest jednak bardzo złożony. W przypadku jednego kierowcy trzeba współpracować z ośmioma lub dziewięcioma urzędami. Zdarza się, że zezwolenia są odrzucane przez niewiedzę administracji, jak miało to miejsce w przypadku zezwoleń na pobyt ze względu na szkolenie. Zaznacza, że sytuacja stopniowo się poprawia – DGT pozwala obecnie firmom na zbiorcze uznawanie zagranicznych praw jazdy, co wcześniej nie było możliwe. Niemniej jednak, obowiązujące obecnie przepisy pozwalające kierowcom spoza UE prowadzić pojazdy w Hiszpanii przez sześć miesięcy nie zawsze są wystarczające, by zdążyć z formalnościami. Efektem są przestoje i straty finansowe po stronie zarówno pracowników, jak i firm. Branża krytykuje także fakt, że hiszpańscy uczniowie kończący średni szczebel kształcenia zawodowego w kierunku „prowadzenia pojazdów transportu drogowego” nie uzyskują prawa jazdy na ciężarówki czy autobusy. Jak informuje przedstawiciel Ministerstwa Transportu, rozpoczęto dopiero wstępne rozmowy w tej sprawie, ale zmiany wymagałyby zarówno modyfikacji programu nauczania, jak i przepisów ruchu drogowego.
Branżowe organizacje apelują o pilny plan działań. Wiceprezes wykonawczy stowarzyszenia, podkreśla, że dotychczasowe inicjatywy, takie jak dopłaty do uzyskania prawa jazdy dla absolwentów szkół zawodowych, są potrzebne, ale muszą iść w parze z mechanizmami zatrzymywania kierowców w kraju. Nie można doprowadzić do sytuacji, w której z hiszpańskich pieniędzy szkolimy kierowców dla niemieckich firm transportowych. Zarówno firmy rekrutacyjne, jak i przewoźnicy zgodnie twierdzą, że rząd nie traktuje wystarczająco poważnie problemu niedoboru kierowców i wzywają do skoordynowanego oraz skutecznego działania administracji.
Źródło: ACE
Utworzona: 2025-05-11