Jak informuje
Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska", dziś skutki kontroli na polsko-niemieckiej granicy nie są aż tak bardzo odczuwalne, gdyż tutaj natężenie ruchu granicznego jest nieporównywalnie mniejsze niż na zachodnich i południowych granicach Niemiec. Niestety, w przypadku rozszerzenia kontroli na całą niemiecką granicę wśród poszkodowanych znajdą się polskie firmy transportowe, wykonujące największą w Europie pracę przewozową. Zagrożone są nasze przewozy dwustronne do i z Niemiec oraz do i z innych krajów z tranzytem przez Niemcy. Zagrożone są wykonywane przez polskich przewoźników przewozy typu cross-trade do i z Niemiec.
Dłuższe przestoje spowodowane zatorami na granicach to większe koszty i spadek efektywności wykorzystania środków transportu. Zatory to także dłuższy czas dostawy i nieprzewidywalność czasu dotarcia na miejsce załadunku lub rozładunku stwierdza Maciej Wroński, prezes związku "Transport i Logistyka Polska".
TLP wystąpiła w tej sprawie do Komisji Europejskiej z prośbą o podjęcie odpowiedniego działania chroniącego jednolity rynek i swobodę przepływu osób i towarów.
Pełna treść pisma 📌
Źródło: Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska"