Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Wiele nieprawdziwych informacji, ocen i uogólnień ws. kursów redukujących punkty karne

Utworzona: 2023-04-21


Od tygodnia trwa dyskusja na temat przegłosowanych przez Sejm zmian dotyczących kasowania punktów karnych. Pojawiają się opnie na temat jakości, sensu i użyteczności dotychczasowych rozwiązań.

Przegłosowana została nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, która przywróci stan prawny sprzed 2022 roku - czyli między innymi skrócony do roku okres ważności punktów karnych oraz prowadzenie kursów reedukacyjnych. Wojciech Pasieczny - wieloletni wykładowca takich kursów jest oburzony pojawiającymi się opiniami. Na łamach portalu prawodrogowe.pl przedstawił co według niego powinni wiedzieć redaktorzy i eksperci, ale także organizatorzy przyszłych kursów:

Po pierwsze

Nieprawdą jest jakoby szkolenia prowadzili emerytowani policjanci. Wyjaśniam, że kursy były podzielone na dwa wykłady - jeden: 3-godzinny prowadził psycholog transportu, drugi również 3-godziny policjant ruchu drogowego znajdujący się w służbie. Emerytowany policjant nie mógł prowadzić takich zajęć. Ja i moi koledzy byliśmy czynnymi policjantami, a na prowadzenie tego typu zajęć mieliśmy zgodę przełożonych.

Po drugie

To wyjaśnienie kieruję do jednego z byłych kierowników działu szkoleń ośrodka egzaminowania, znanego mi osobiście i wobec którego mam wiele szacunku za Jego działania biznesowe, ale też te dla poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za czas poświęcony wielu ważnym dla branży inicjatywom itd. Mówimy sobie po imieniu, ale na potrzeby niniejszej informacji będę zwracał się bardziej oficjalnie. Otóż Panie Kierowniku trzeba pamiętać, iż gdy przed laty ruszały owe szkolenia, były organizowane specjalistyczne kursy dla policjantów ruchu drogowego z całej Polski. Dzięki nim byli oni właściwie przygotowani do prowadzenia zajęć. Wykłady zawierały: elementy psychologii transportu, dydaktyki, metodyki itp. Myślę, że to dobry kierunek działania także na dziś.

Po trzecie

Opinia, iż szkolenia nie wnosiły niczego dobrego, a słuchacze byli zajęci przede wszystkim swoimi telefonami to bardzo daleko idące uogólnienie. Moje kilkuletnie doświadczenie pozwala mi stwierdzić, iż owszem, bywało i tak, ale to bardzo incydentalne przypadki. Osobiście trafiłem tylko na jeden taki. Pilnowałem, aby telefony i laptopy były wyłączone. A tak wracając do tego „jednego krnąbrnego” - nie otrzymał zaświadczenia o uczestnictwie w kursie

Po czwarte

Ocena, iż szkolenia generalnie były pozbawione sensu i prowadzone niewłaściwie - to jak strzał we własną stopę. Szanowny Panie Kierowniku, to przecież nie kto inny jak Pan był odpowiedzialny za organizację tych kursów, za dobór grona wykładowców i ocenę ich pracy. Więc pytam: To w jaki sposób je Pan organizował, skoro były prowadzone w sposób niewłaściwy? Czy uczestniczył Pan w nich? Nie! Czy przeprowadził Pan kontrolę ich prowadzenia? Nie słyszałem! Czy przeprowadził Pan hospitacje? Też nie słyszałem! Czy uczestniczył Pan w opracowaniu wykładów, prezentacji? Nie!

Natomiast po każdych zajęciach kilku słuchaczy dziękowało mi za wykład. Padały nawet zdecydowane oceny, iż właśnie takie zajęcia powinny odbywać się jeszcze podczas kursów na prawo jazdy. Niestety tak niewiele wówczas mówiono o kwestiach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Więcej, słuchacze pytali czy członkowie ich rodzin (współmałżonkowie, dzieci) mogą przyjść i wysłuchać tych wykładów. Więc chyba przynajmniej dla części uczestników szkolenia były wartościowe, uświadamiały zagrożenia wynikające z ich dotychczasowego sposobu jazdy.

Po piąte

Skąd informacja, iż w trakcie szkoleń policjanci mówili wyłącznie o statystykach wypadków i karach za wykroczenia? Zachowałem moje prezentacje z tamtych lat, sprawdziłem: statystyka była zawarta na 7% slajdów i zawierała tylko podstawowe dane, w szczególności porównania z bezpieczeństwem w pozostałych państwach Unii Europejskiej. Odpowiedzialność za wykroczenia zawarta była na kolejnych 7% slajdów. Dzięki nim słuchacze, którzy do tej pory nie mieli świadomości, jakie konsekwencje grożą za spowodowanie wypadku drogowego, mogli się tego dowiedzieć. Razem statystyka i wypadki to 14% slajdów, to nawet nie jedna czwarta, tym bardziej „nie tylko sama statystyka i kary”. Pozostała część moich wykładów to analiza przyczyn wypadków drogowych, możliwości ich uniknięcia; sytuacji ofiar i rodzin ofiar wypadków drogowych. Kwestie w jaki sposób wypadki wpływały na dalsze ich życie. Nie pomijałem także sprawców i rodzin sprawców wypadków. Pokazywałem np. symulacje komputerowe autentycznych zdarzeń, których przyczyną była nadmierna prędkość. Słuchacze z zainteresowaniem sami liczyli, jaka byłby maksymalna prędkość, przy której można byłoby uniknąć zderzenia pojazdów (podawali prędkości, które wprowadzane były do programu symulacyjnego).

Po szóste

Nie można oceniać wszystkich szkoleń tylko na podstawie incydentalnego przypadku prowadzenia w jakimś word-zie szkolenia w formule on-line.

Po siódme

Całkowicie bez uzasadnienia jest opinia, iż w szkoleniach biorą udział sami recydywiści! Prawda jest następująca, a doszedłem do niej w ramach prowadzonych prac badawczych - przeprowadziłem ankietę wśród 107 uczestników omawianego kursu wyniki są następujące: 14% uczestniczyło drugi raz; 11% uczestniczyło trzeci raz; 75% uczestniczyło pierwszy raz. Zatem „recydywa” dotyczyła 25%.

Po ósme

I to jest dygresja, której adresatem zdecydowanie nie jest Pan Kierownik. Jeden z wypowiadających się dziennikarzy z pełną powagą dowodził, iż pomysł przywrócenia szkoleń kasujących punkty karne i skrócenia okresu ich nieusuwalności zgłosili przedsiębiorcy. Wprowadzenie zmian miałoby zmniejszyć ryzyko utraty uprawnień na skutek przekroczenia 24 punktów przez kierowców zawodowych. Czy ten Pan widział jakieś badania? Nie! Bo nie ma takich w uzasadnieniu do zmiany przepisu! I to nawet zostało powiedziane podczas obrad sejmowej Komisji Infrastruktury. Natomiast z przeprowadzonych przeze mnie badań wynika, że 40% powtórnych uczestników szkoleń (5,6% ogółu uczestników) legitymowało się wykształceniem średnim, gimnazjalnym albo podstawowym. W przypadku trzykrotnego uczestnictwa w tego typu szkoleniach 33% (niecałe 4% ogółu uczestników) posiadało wykształcenie średnie. Wśród 107 ankietowanych 38 osób (35,5%) posiadało wykształcenie niższe od wyższego. Nie uwierzę, że ponad 60% przebadanych uczestników szkoleń, którzy ukończyli studia wyższe, pracuje jako kierowca zawodowy, wożąc przesyłki, węgiel czy zboże itd. itd.

Resumując, oczywiście można mieć różne podejście do szkoleń redukujących punkty karne za wykroczenia w ruchu drogowym, można się spierać (ale, wyłącznie na argumenty) co do ich wpływu na poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach, ale w dyskusji opierać należy się na wynikach badań, a nie na zasadzie „bo ja tak uważam”, zwłaszcza jak się w tych szkoleniach nie uczestniczyło i jednocześnie było odpowiedzialnym za ich organizację.

Źródło: prawodrogowe.pl
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
PST OST SPED SP. Z O.O.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels