Dziwactwa
41- latek kierujący ciężarowym volvo nie dostosował prędkości do warunków drogowych i doprowadził do kolizji z nadjeżdżającą z przeciwnego kierunku osobową toyotą. Odłamki obu pojazdów uszkodziły jadące za sprawcą kolejne ciężarowe renault. Za nim jechała scania i jej kierujący, widząc co się dzieje odbił na pobocze chcąc uniknąć zderzenia i tam uderzył w znak drogowy.
Ten film to zbiór poważnych sytuacji awaryjnych związanych z awariami ciężkiego sprzętu.
Kierowca zahaczył o dach i zniszczył pompy, a następnie niszcząc słup energetyczny po drodze, odjechał nie przejmując się niczym.
Skandaliczne zachowanie kierowcy pojazdu ciężarowego na przejeździe kolejowym pod Sokółką. Mężczyzna, ignorując elementarne zasady bezpieczeństwa wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg osobowy. Wstępne szacunki mówią o wielomilionowych stratach.
Do zdarzenia doszło trzeciego lipca w miejscowości Szyszki, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ulicy Kresowej. Mężczyzna kierujący ciężarówką z przyczepą do przewozu żwiru wjechał pod pociąg osobowy relacji Czyżew - Kuźnica. Według Polskich Linii Kolejowych, nieodpowiedzialny kierowca dojeżdżając do przejazdu zatrzymał się przed znakiem ''stop'', po czym ruszył, wjeżdżając wprost pod pociąg. Maszynista próbował wyhamować skład, jednak pomimo jego starań - nie udało się. Siła uderzenia była OGROMNA. Szynobus częściowo wykoleił się z torów, a ciężarówka została odrzucona na kilkanaście metrów od przejazdu.
Pociągiem podróżowało osiem osób oraz maszynista. Po przebadaniu wszystkich uczestników zdarzenia, na szczęście, okazało się że nikt nie wymaga hospitalizacji.
Kierowca zostanie obciążony mandatem i wszystkimi kosztami zdarzenia. W wyniku wypadku uszkodzone zostały tory, sieć trakcyjna, rogatki oraz sam skład pasażerski. Według wstępnych szacunków straty mogą wynieść nawet trzy miliony złotych. Do tego należy doliczyć również koszty zastępczej komunikacji autobusowej oraz wydatki związane z akcją służb ratunkowych 8211; policji, straży pożarnej, a w szczególności pogotowia, które w tym samym czasie mogłoby ratować innych potrzebujących.
Zwężenie do jednego pasa spowodowane wypadkiem i większość kierowców ładnie stosuje się do obowiązku jazdy na suwak. Wtedy pojawia się on, który wie lepiej, jest lepszy i musi się wcisnąć. Bo mu się ''spieszy''. Ale tylko na chwile, bo ma czas na blokowanie kierowcy i gest ''pokoju''.
69-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego źle ocenił odległość i żeby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem, zajechał drogę ciężarowej scanii, zahaczając o jej bok. Mężczyzna przy okazji uszkodził także przydrożny znak drogowy.