Wydarzenia
Mijający tydzień na rynku ropy stał pod znakiem spadków, które pogłębiały się z dnia na dzień. Gwałtowna przecena na rynku surowców sprowadziła cenę ropy do poziomów nienotowanych od połowy marca tego roku. W czwartek można było mówić nawet o panicznej wyprzedaży - baryłka taniała tego dnia o ponad 9 dolarów. Dziś notowania surowca na londyńskiej giełdzie znalazły się 15 dolarów poniżej zamknięcia sprzed tygodnia.
W ubiegłym tygodniu z niekłamaną satysfakcją donosiliśmy, że poziom cenowy dla paliw tradycyjnych na polskim rynku detalicznym się obniżył. Jednakże skala zmiany była śladowa i tak naprawdę w tym tygodniu możemy już mówić o powrocie do „zwyżkowego rytmu".
Niższe ceny na polskich stacjach mogą pozytywnie zaskoczyć polskich kierowców, którzy planują długi weekend majowy spędzić w podróży. Spadła średnia cena benzyny bezołowiowej 98 i oleju napędowego. Tyle samo co przed tygodniem zapłacimy tankując benzynę bezołowiową 95 i autogaz.
Niemiła niespodzianka czeka kierowców, którzy będą chcieli zatankować samochód przed świątecznymi wyjazdami. Kolejny tydzień roku ponownie przynosi podwyżkę średnich cen paliw na krajowym rynku. Wyjątkiem jest autogaz, którego cena nie uległa zmianie.
Piętnasty tydzień roku jest kolejnym zwyżkowym dla wszystkich tradycyjnych paliw. Jedynie autogaz odnotował śladową, jednogroszową obniżkę w skali całego kraju.
Wyższe ceny -- dla wszystkich paliw już pięciozłotowe -- powodują niewątpliwie nerwy i emocje docierające także na szczebel polityki. W postulatach obniżenia akcyzy czy innych działaniach mających arbitralnie wpłynąć na koszta tankowania -- stale jednak brakuje refleksji nad globalnym problemem wysokich cen ropy.