Sprawa wyszła na jaw po dochodzeniu przeprowadzonym przez FNV-Stichting VNB, który monitoruje przestrzeganie układów zbiorowych pracy. Holenderski związek zawodowy po zbadaniu sprawy, wywiadach z kierowcami na parkingach w Holandii i Europie Zachodniej, którzy zajmowali się przewożeniem kontenerów morskich w Rotterdamie i Zeebrugge oraz z powrotem dla takich firm jak Samskip, ECS, P&O Ferrymasters i IKEA, ujawnił wiele nieprawidłowości.
Szczegóły sprawy
38 kierowców zostało przywiezionych do Belgii furgonetkami w celu wykonania zadań transportowych. Jak się okazało, nigdy nie wyjeżdżali na Litwę, tylko do Belgii i jej okolic, ale otrzymywali wynagrodzenie tak, jakby pracowali na Litwie. Większość z nich nie była Litwinami, ale pochodziła spoza Unii Europejskiej, np. z Ukrainy i Białorusi. Arijus zapewnił im litewskie zezwolenia, rejestrując ich pod adresem litewskiego hotelu IBIS.Niegodne warunki
W trakcie dochodzenia ujawniono, że kierowcy byli zmuszani do życia w kabinie ciężarówki przez pięć do dwunastu tygodni ciągiem. Nie pozwalano im opuszczać ciężarówki. Nie mieli oni dostępu do bieżącej wody, mogli korzystać z brudnej, przenośnej toalety. Myli się na świeżym powietrzu wodą z butelki i mogli gotować jedzenie w swojej kabinie tylko przy silnym wietrze. Nie przestrzegano czasu jazdy i odpoczynku, co zagrażało nie tylko bezpieczeństwu pracowników, ale także innych użytkowników dróg.Wyrok skazujący
FNV jest zadowolony z wyroku. Edwin Atema z FNV Transport & Logistiek zwraca uwagę, że to pokazuje rzeczy, które oni i kierowcy wiedzieli od dawna. Po pierwsze, że zawodowcy są wykorzystywani i że nie stronią od tego nawet byli politycy z krajów, w których znajdują się najwięksi przewoźnicy w Europie. Po drugie, te firmy pracują dla klientów z Europy Zachodniej, którzy próbują uniknąć odpowiedzialności, korzystając z firm transportowych z zagranicy.Autor: Casper Schrijver
Źródło: FNV
grafika poglądowa