Według statystyk GUS, tylko od stycznia do listopada 2024 roku Polska wyeksportowała do USA towary i usługi o wartości prawie 46 mld PLN1. Jest to wielkościowo nasz ósmy partner handlowy. Głównymi towarami są maszyny i urządzenia, komponenty samochodowe, meble czy produkty spożywcze. Warto przy okazji wspomnieć, że Stany Zjednoczone są jednocześnie trzecim największym importerem z Polski, zaraz po Niemczech i Chinach.
Wojna celna może oznaczać koniec opłacalności produkcji w Polsce. Amerykańskie firmy mogą być zmuszone do zamykania polskich oddziałów, co przełoży się na masowe zwolnienia. Oznacza to potencjalny wzrost bezrobocia w miejscach, w których duży podmiot zatrudnia znaczną część lokalnej społeczności mówi Petr Zajíc, Managing Director CZ&PL ze Spring GDS.
Pośrednio też będzie boleć
Należy pamiętać, że naszym największym partnerem handlowym nadal są Niemcy. Od stycznia do listopada 2024 eksport miał wartość 377,9 mld PLN, a import 268,6 mld PLN. Oznacza to, że wojna handlowa między USA a Niemcami może odbić się na naszym rodzimym rynku.Każdy spadek niemieckiej produkcji może uderzyć w polskich dostawców komponentów i materiałów. Duża baza amerykańskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) w Polsce oraz rozwijające się sektory logistyki i technologii finansowych również mogą ucierpieć, jeśli stosunki USA-UE ulegną dalszemu pogorszeniu mówi Petr Zajíc.Eksperci ze Spring GDS wskazują, że konflikt handlowy będzie miał znaczący wpływ na globalną logistykę, a co jeszcze ważniejsze, na handel międzynarodowy. Czego możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach, jeśli wojna celna będzie kontynuowana?
Rosnące koszty i zakłócenia w łańcuchach dostaw
Wzrost kosztów importu będzie nieunikniony. Przedsiębiorstwa będą miały dwa wyjścia: przerzucić dodatkowe koszty na konsumentów – co sprawi, że towary będą droższe – lub je wchłonąć, co doprowadzi do strat finansowych i korekt budżetu.W tym kontekście będzie to miało bezpośredni wpływ na logistykę. Dodatkowe opłaty w portach i odprawach celnych zwiększą koszty, niektóre firmy przeniosą centra dystrybucyjne, aby uniknąć ceł, a wydatki na zgodność z przepisami wzrosną, co jeszcze bardziej zwiększy koszty dostaw mówi Petr Zajíc ze Spring GDS.Co więcej, bardziej rygorystyczne kontrole celne spowodują opóźnienia w wysyłce, zakłócenia w dostawach i stworzą wąskie gardła w sieciach dystrybucji. W efekcie wiele firm będzie musiało zmierzyć się z niedoborami produktów lub surowców, ograniczając swoje moce produkcyjne i podnosząc ceny dostępnych towarów. Aby temu przeciwdziałać, firmy będą szukać alternatywnych dostawców. Ten proces będzie wiązał z kolejnymi dodatkowymi kosztami i złożonościami, które pogłębią tylko destabilizację w łańcuchach dostaw.
Nowa definicja szlaków handlowych i niestabilność sektora
Wraz ze wzrostem ceł wiele firm będzie przekierowywać import i eksport przez kraje trzecie, aby zminimalizować koszty. Strategia ta wiąże się jednak z poważnymi wyzwaniami: czas dostaw wydłuży się ze względu na bardziej złożone szlaki handlowe, obciążenia administracyjne wzrosną wraz z nowymi regulacjami, a zatory w alternatywnych portach jeszcze bardziej nadwyrężą wydajność logistyki. W związku z tym światowy handel spowolni, co doprowadzi do wyższych kosztów i jeszcze większej niepewności.Wyższe koszty importowanych towarów mogą również spowodować spadek popytu, co jeszcze bardziej zmniejszy wolumen światowego handlu. Wpłynie to na transport ładunków drogą morską, powietrzną i lądową, zakłócając operacje w portach i węzłach logistycznych. Brak stabilizacji będzie zniechęcać do inwestycji w infrastrukturę i technologie logistyczne, ograniczając zdolność branży do dostosowania się do nowych wyzwań. W rezultacie spowolnienie w światowym handlu może wywołać efekt domina, który wpłynie na całą gospodarkę.
Globalna wojna celna wywołana przez USA dopiero się zaczyna. Ciągłe zmiany w polityce handlowej i nieoczekiwane komunikaty nie tylko zwiększają niestabilność polityczną i gospodarczą, ale także znacząco wpływają na globalną logistykę. Czy rzeczywiście jesteśmy przygotowani na nową erę wyzwań logistycznych?
Źródło: Monday Gropup