Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Czy można być jednocześnie obecną mamą i kierowcą na pełen etat?

Utworzona: 2023-05-26


Praca i pasja, podobnie jak rodzina są bardzo ważną częścią życia. Najlepiej, gdy idą razem w parze. Są jednak takie profesje, przy wykonywaniu których jest to wyjątkowo trudne. Po 3 latach wracamy do rozmowy o macierzyństwie z ciężarówką w tle.

etransport.pl: Pierwszy wywiad przeprowadzałam z Kate – świeżoupieczoną mamą, kierowcą przebywającym na urlopie macierzyńskim. A w jakim życiowym momencie jest teraz Kate mama-kierowca?

Kate TruckDriverka: Jestem na etapie spowolnienia życiowego tempa i łapania rodzinnych chwil, których po zakończeniu urlopu macierzyńskiego miałam tak mało. Częściej pracuję w firmowym biurze i jeżdżę jako skoczek, bo po urlopie wróciłam do pracy jako kierowca na pełen etat. Przyznam szczerze, że widzę ten okres jako najcięższy w swoim życiu i z perspektywy czasu dziwię się sama sobie, że wytrzymałam...

et.pl: Jak wiele wyobrażeń pokryło się z rzeczywistością, jeśli chodzi o bycie mamą pracującą?

KT: Bycie pracującą mamą to rollercoaster, ale mamą-truckerką to jazda bez trzymanki na tym rollercoasterze. Chyba nawet nie wyobrażałam sobie, że będzie mi tak ciężko. W momencie przyjścia na świat wyczekanego synka przewartościowałam cały swój świat i on stał się jego centrum. Miałam jednak plan do wykonania bez względu na tęsknotę za synkiem, na Covid, konflikt zbrojny na Ukrainie i na szczęście udało mi się go zrealizować jeszcze przed inflacją, dlatego odbijam sobie tamten ciężki czas. Nigdy nie zapomnę tego bólu, kiedy wyjeżdżałam w kolejną trasę, tęsknoty będąc 1000km od mojego dziecka, łez. Zaznaczam, że to były wyjazdy na dwa dni - i być może dlatego właśnie przetrwałam. Nie zdecydowałabym się na tygodniowe rozłąki, nie dałabym rady.

et.pl: Czy musiałaś z czegoś zrezygnować żeby pogodzić pracę z wychowaniem synka?

KT: Ciężko to określić. Najczęściej spotykamy się ze schematem: mama z dziećmi, tata kierowca- wyjeżdża. Kiedy jest na odwrót to jest to wręcz negowane, matki nazywane są złymi - i serio, ja tak się czułam. Chyba mam trochę sama do siebie żal, że nie mogłam wtedy zrezygnować z pracy kierowcy, bo finansowo bym się pogrążyła. Nieocenioną pomocą była wtedy babcia, za co będę dozgonnie wdzięczna. Zatem, odpowiadając na Twoje pytanie - zrezygnowałam na początku z macierzyństwa na pełen etat, żeby pracować i to była najcięższa decyzja. Obecnie - zrezygnowałam z truckerki na pełen etat, żeby odzyskać swoje życie i cieszyć się tym życiem rodzinnym, którego nie miałam wcześniej :)

et.pl: Warto było? Nie pytam o decyzję o powiększeniu rodziny, a raczej o chęci pogodzenia specyficznej pracy/pasji z macierzyństwem?

KT: Z perspektywy czasu widzę, że wykonałam swój plan w 100%, więc czuję się spełniona. Przypłaciłam ten czas przepracowaniem, rozłąką z synkiem, ale wiem, że to nie poszło na marne, że efekty tej rozłąki poczuje też on w swoim przyszłym życiu. Wszystko, co robiłam, robiłam z myślą o zapewnieniu mu lepszego jutra. Najwyższy czas zająć się synkiem, być mamą na pełen etat, zarabiać mniej, jednocześnie będąc bogatsza we wspólne wspomnienia i jestem obecnie przeszczęśliwą mamą, która niechętnie wraca za kierę ;)

et.pl: Gdy rozmawiałyśmy pierwszy raz Twój synek był jeszcze przed pierwszą „wizytą” w ciężarówce – macie już jakieś wspólne truckerskie przygody?

KT: Mój synek jest teraz wielkim fanem ciężarówek! Bawi się nimi w domu, zwraca na nie uwagę, kiedy je mijamy na ulicy. Czasem zabieram synka do mojej pracy, wsiadamy do kabiny, przez co jest przeszczęśliwy (i może się bawić w kierowcę godzinami :)). Zdarzyło nam się pokonać krótką trasę, na przykład do serwisu razem. Co chwilę słyszę, że chce jechać z mamą tirem. Rozpoznaje nawet niektóre marki. Ma 3,5 roku i nieustannie mnie zadziwia.

et.pl: Z okazji Twojego święta, chciałabym spytać o czym marzysz – jako mama?

KT: Wiesz, o czym marzę? O świętym spokoju, o wakacjach, o zdrowiu... O pogodnych dniach z rodzinką, o zwiedzaniu nowych miejsc i o spacerach po lesie. O wycieczce rowerowej. O nowych doświadczeniach, wspaniałych chwilach. O wspólnych świętach, pieczeniu ciast i babeczek. O tak trywialnych rzeczach, które kiedyś były dla mnie nieosiągalne. Z tego składa się nasze życie - z momentów. Pracując, jako kierowca nauczyłam się tego i nigdy tej lekcji nie zapomnę.

    I tego wlaśnie życzymy Kate i wszystkim mamom - beztroski, spełniania najmniejszych marzeń i odnalezienia w życiu tego co jest dla Was samych najcenniejsze ❤️💐

Do ulubionych
PREZENTACJA FIRMY
LESZEK Transport i Spedycja Daniel Leszek


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels