Jeden z liderów rosnącego rynku cyfrowego zarządzania flotą, estońska firma FleetGuru, właśnie wkroczyła do Polski. Kierowany przez Karola Tomulczuka polski oddział powalczy o udział w rynku, którego globalna wartość wynosi ponad 18,2 miliarda USD .
Polska to jeden z najdynamiczniej rosnących rynków w regionie CEE w zakresie zarządzania flotami. Olbrzymi potencjał ekonomiczny i demograficzny sprawił, że obecność tutaj, była dla FleetGuru naturalnym krokiem i traktujemy to jako kluczową szansę dla naszego dalszego rozwoju. Wystarczy spojrzeć na liczby: w pierwszych czterech miesiącach tego roku w Estonii zarejestrowano 1 800 nowych pojazdów, podczas gdy w Polsce ich liczba wyniosła ponad 31 000. Jako jedni z pierwszych możemy zaoferować polskim klientom biznesowym narzędzie do łatwego i skutecznego zarządzania swoją flotą z pomocą aplikacji i uwolnić ich od tradycyjnej księgowości, często jeszcze opartej na arkuszach kalkulacyjnych - mówi Toomas Loik, członek zarządu FleetGuru.
Rolę nowoczesnego sposobu zarządzania flotą pojazdów potwierdzają dane. Jedna z firm korzystających a aplikacji przed jej wdrożeniem przeznaczała średnio 30 minut miesięcznie na sprawdzanie i import danych dla każdego z pojazdów, co w skali całej floty dawało nawet 45 godzin co miesiąc.
Nasz system sam zajmuje się importem danych, dzięki czemu nadzorowanie i generowanie raportów zajmuje maksymalnie 3 minuty na pojazd. Jak widać dzięki odpowiednim rozwiązaniom można zaoszczędzić nawet do 90 proc. czasu pracy - dodaje Loik.
Źródło: Fleet Guru
