Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Czy można oczekiwać, że kierowca będzie czujny i uważny przez cały dzień jazdy?

Utworzona: 2021-09-25


Dla wielu kierowców ciężarówek codzienna praca wiąże się z pokonywaniem do 600 km dziennie, przez większość czasu poruszając się prawym pasem autostrady, mając tuż przed maską kolejną ciężarówkę z naczepą.

Czasami godzinami nie dzieje się nic. Dopóki nagle coś się nie wydarzy. Na przykład kierowca ciężarówki z przodu nagle zahamuje, ponieważ zbliżył się do końca korka. Albo w lukę z przodu wciska się samochód osobowy. W takich wypadkach dobrze jest gdy włączone są systemy wspomagające kierowcę, jego wzrok jest skierowany na drogę, ręce znajdują się na kierownicy a stopa przy pedale hamulca, ponieważ o ewentualnej kolizji decydują ułamki sekundy.

Szanse na uniknięcie wypadku są niewielkie, gdy kierowca jest właśnie zajęty pisaniem sms-a, schylił się po długopis lub wyjmuje kanapkę z pudełka na lunch. Czy naprawdę można być czujnym przez cały czas? Co można zrobić, aby uniknąć rozproszeń? Właśnie na te pytania odpowiedzieli goście, biorący udział w podcaście BG Verkehr, zaproszeni przez dziennikarza branżowego Jana Bergratha: psycholog ruchu drogowego dr Anja Katharina Huemer, badacz wypadków Siegfried Brockmann i kierowca ciężarówki Holger Brost.

Pierwsza uwaga ekspertów: rozproszeń nie da się całkowicie uniknąć. Reagowanie na wrażenia i bodźce zewnętrzne leży w naturze ludzkiego mózgu. A im bardziej monotonne jest miejsce pracy, tym silniejsza jest siła rozproszeń. Paradoksalnie, w rozwiązaniu tego problemu wcale nie pomaga postęp technologiczny. Wręcz przeciwnie: kierowca nowoczesnego pojazdu ma mniej do roboty niż kierowcy starszych generacji ciężarówek dzięki funkcjom elektroniki pokładowej. Prowadzi to niestety do narastającej monotonii za kierownicą: kierowca szuka więc innego zajęcia. Na przykład odpowiada na wiadomość tekstową lub czyta formularz.

Eksperci zwrócili uwagę na kolejne niebezpieczeństwo. „Mobilne biuro” w ciężarówce to pierwszorzędne źródło rozrywki – na przykład czytanie wiadomości podczas jazdy lub, co gorsza, odpowiadanie na nie na ekranie dotykowym. „Jeśli prowadzisz, to nie rób nic innego” — brzmi jednomyślne zalecenie. „Czas reakcji wynosi dwie sekundy, nawet bez rozpraszania uwagi. Przy prędkości 80 km/h każda dodatkowa sekunda to kolejne 22 metry”, ostrzegł dr Klaus Ruff, zastępca kierownika prewencji. W przypadku wystąpienia nagłego zdarzenia margines bezpieczeństwa jest bliski zera.

Zdaniem ekspertów rozproszenie uwagi nie stanowi szczególnego problemu dla niedoświadczonych kierowców. To przede wszystkim zawodowi kierowcy mają tendencję do przeceniania własnych umiejętności i są przekonani, że potrafią wykonywać wiele zadań równocześnie prowadząc pojazd. Aż do momentu, gdy okazuje się, że się mylili.
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels