Break&Wash – nazwa warszawskiej spółki oferującej popularną w niektórych krajach zachodnich (np. w USA) usługę, ale u nas wcześniej niespotykaną – wyjaśnia wszystko. To pierwsza firma w Polsce, która dostarcza pralko-suszarki dla stacji paliw i miejsc obsługi podróżnych (MOP) położonych m.in. przy głównych szlakach komunikacyjnych. Zawodowi kierowcy, którzy spędzają znaczną część swojego życia w drodze, są oczywistymi odbiorcami nowej usługi. Podczas wymaganych prawem przerw w jeździe mogą już nie tylko wziąć prysznic i zjeść obiad, ale też wcisnąć guzik automatu i po około godzinie wyjąć z niego pachnącą odzież i bieliznę.


Samoobsługowe automaty czynne są 24 godziny na dobę, a każdy z nich wyposażony jest w dogodny system płatności (do wyboru – gotówka, karta płatnicza, karta prepaid). Korzystanie z pralko-suszarek jest bardzo proste i niedrogie. Sugerowane przez Break&Wash ceny usług wynoszą: 15 zł za pranie, 8 zł – suszenie i detergent za złotówkę. Dostępne są 3 programy prania i 2 suszenia, a cały proces trwa maksymalnie godzinę.

Pralko-suszarki można znaleźć na kilkudziesięciu stacjach paliw sieci Shell, Circle K, BP i Lotos oraz w obiektach prywatnych – położonych przy uczęszczanych trasach, chętnie wykorzystywanych przez kierowców zawodowych, w obrębie dużych miast (Warszawa, Bydgoszcz) i mniejszych miejscowości, a także w ośrodkach wczasowych i na kempingach. Spółka ciągle rozwija sieć punktow usługowych i nawiązuje współpracę z kolejnymi partnerami biznesowymi.


Stacje paliw, zwłaszcza te z parkingami dla ciężarówek, chętnie podejmują współpracę i instalują automaty Break&Wash, bo jest to dla nich dodatkowye źródło przychodu. Jak podaje branżowa organizacja AFPG, nawet 75% zysku stacji pochodzi ze sprzedaży produktów dodatkowych, poza paliwem.

Źródło: Break&Wash