
Praca kierowcy wiąże się z codzienną zmianą miejsca odpoczynku i to właśnie postanowiła wykorzystać Pani Elżbieta by pomóc małemu Maciusiowi. Na każdym postoju bierze do ręki puszkę i wychodzi z kabiny do kierowców, prosząc ich o wsparcie materialne dla chłopca. Przygotowała także pamiątkową księgę, w którą wpisują się wszyscy chętni przekazując kilka słów małemu wojownikowi czy jego najbliższym.

Obecnie posiada już ponad 200 wpisów. Kierowcy bardzo chętnie wspierają inicjatywę a narodowość nie ma znaczenia. Bułgarzy, Rumuni, Polacy, Węgrzy, Włosi, Czesi, Austriacy i Niemcy wszyscy chętnie wrzucają datki i wpisują się na pamiątkę. Niedługo wyrusza w trasę do Holandii oraz Francji i ma nadzieję, że tam również uda się zebrać jakąś kwotę. Branża potrafi się jednoczyć i wspólnie pomagać, kierowcy to ludzie mający ogromne serca - mówi.
W trakcie rozmowy z Panią Elżbietą padło stwierdzenie jednego z kierowców, że chętnie pomaga, bo łatwiej jest dawać niż prosić o pomoc. Początki były trudne, ale nigdy od kierowców nie usłyszała złego słowa. Ja chcę tylko pomóc, bo to Maciuś jest najważniejszy - padało wielokrotnie w trakcie rozmowy.

Jeśli któregoś dnia na parkingu zobaczycie Panią zmierzającą do Was z puszką i proszącą o wsparcie dla chłopca chorego na SMA, zatrzymajcie się na chwilę, porozmawiajcie. Pani Elżbieta to cudowna osoba, która ma w sobie coś magicznego, coś co nie pozwala zapomnieć o inicjatywie na jaką zbiera i człowiek sam zastanawia się jak może jeszcze pomóc. Poniżej zamieszczamy link do zbiórki i prosimy o wparcie.