Zdaniem wiceministra rozwoju gminy Terytoria i Infrastruktury Serhij Derkach, skargi i żądania polskich przewoźników nie mają znaczenia. Twierdzi, że z polskimi przewoźnikami strona ukraińska pracuje na równych zasadach, więc nie widzą powodu, by blokować przejście.
Jak zauważył, kolejka elektroniczna na punkcie kontrolnym przed rozpoczęciem protestu składała się z 3300 pojazdów, które miały przekroczyć granicę w ciągu pięciu dni. Obecnie kolejka się skraca ze względu na to, że ukraińscy przewoźnicy zmuszeni są jeździć do innych punktów kontrolnych. Dodał, że na razie nie wiadomo, jak w najbliższym czasie zostanie rozwiązana kwestia wspólnego przedsięwzięcia Dorogusk-Jagodin. Zdaniem Serhija Derkacha w ciągu minionej doby 661 samochodów mogło wyjechać z Polski z kolejki ogólnej, natomiast z kolejki weterynaryjnej ani jednego.
Protestujący przewoźnicy ze strony polskiej domagają się przywrócenia systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników. Ponadto domagają się zakazu wjazdu białoruskich i rosyjskich naczep. Protest zarejestrowany jest do 3 czerwca.
grafika poglądowa
Utworzona: 2023-05-05