Josephs.ScotBorowiak Properties LtdToll House Properties Ltd

Dziki strajk kierowców: miesiące w kabinach i głodowe stawki. Szykuje się drugie Gräfenhausen?

Utworzona: 2025-02-05


Grupa kierowców ciężarówek pochodzących z Zimbabwe, zatrudnionych przez firmę działającą w Europie, postanowiła zaprotestować przeciwko skandalicznym warunkom pracy. Od końca stycznia dziesięciu z nich odmówiło dalszej jazdy, domagając się wypłaty należnych wynagrodzeń i poprawy warunków zatrudnienia.

Ich ciężarówki stoją unieruchomione na parkingach w Niemczech, Francji i Włoszech, m.in. w Krefeld, Norymberdze, Merklingen, Bremie i Wildeshausen. Związek zawodowy ver.di apeluje do polityków i przedsiębiorców o natychmiastowe działania, podkreślając, że w branży transportowej konieczne są systemowe zmiany.

Protestujący kierowcy przyjechali do Europy, by pracować i utrzymać swoje rodziny w Zimbabwe. Tymczasem, jak sami relacjonują, zostali zmuszeni do życia w kabinach ciężarówek przez długie miesiące, otrzymując wynagrodzenie w wysokości zaledwie 30 euro dziennie – co stanowi rażące naruszenie prawa pracy i przepisów dotyczących płacy minimalnej. Ich decyzja o strajku to jednak nie tylko walka o zaległe wypłaty, ale także o godność i uczciwe traktowanie w branży transportowej. Teraz protestujący obawiają się poważnych konsekwencji zarówno ze strony swojego pracodawcy, jak i słowackich władz – i nie są to obawy bezpodstawne. Według ich relacji, od momentu rozpoczęcia protestu poddawani byli silnym naciskom i próbom zastraszania. Jak podaje ver.di doszło do próby uprowadzenia ciężarówki wraz z kierowcą. Tylko dzięki interwencji policji udało się zapobiec tragedii. Na skutek działań kierowców wszczęto już postępowanie wobec przewoźnika, jednak obawy protestujących przed konsekwencjami ze strony słowackich władz i samego pracodawcy są nadal ogromne.

Wiele firm transportowych z Europy Wschodniej aktywnie rekrutuje kierowców z krajów afrykańskich i azjatyckich, oferując im pracę w Europie jako szansę na lepsze życie. Jednak rzeczywistość okazuje się brutalna – niskie pensje, brak poszanowania dla przepisów socjalnych i podporządkowanie kierowców decyzjom firmy sprawiają, że stają się oni niemal niewolnikami systemu. W tym przypadku dodatkową odpowiedzialność ponoszą także Niemcy. Choć kierowcy są formalnie zatrudnieni przez słowacką spółkę zależną, to ich praca odbywa się na rzecz niemieckiej firmy, która czerpie korzyści z niższych kosztów pracy. Właśnie dlatego związek zawodowy ver.di apeluje o pełne wdrożenie europejskiej dyrektywy dotyczącej łańcuchów dostaw do prawa krajowego oraz utrzymanie niemieckiego prawa zobowiązującego firmy do zapewnienia godnych warunków pracy.
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
ADR Adviser Doradztwo i Szkolenia Jacek Pluta


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY, OPINIE i RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels