Otrzymujemy sygnały, że firmy dopiero zaczynają się przygotowywać do wprowadzania zmian w strukturze organizacyjnej, czy w regulaminach, aby dostosować się do ustawy. W tym przypadku działanie na ostatnią chwilę może doprowadzić do chaosu, szczególnie, gdy firma od pierwszego dnia będzie mieć dużo sygnałów od potencjalnych sygnalistów mówi mecenas Marek Jarosiewicz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.
Ustawa o sygnalistach może sprawić, że firmy będą uczciwsze, a ich działanie bardziej przejrzyste
Ustawa o ochronie sygnalistów wchodzi w życie 25 września i muszą być na nią przygotowane firmy zatrudniające powyżej 50 osób, ale nie tylko one. Sygnalistą jest osoba, która w związku z wykonywaną na rzecz przedsiębiorcy pracą dostrzega i zgłasza naruszenie prawa w zakładzie pracy, np. pranie brudnych pieniędzy, korupcję czy nieprawidłowości przy przetargach. Taka osoba powinna mieć ustalone bezpieczne kanały komunikacyjne z firmą, dla której pracuje, aby móc zgłaszać naruszenia szefostwu nie narażając się na działania odwetowe. Sygnalistą może być każdy pracownik czy osoba współpracująca, jednak ustawa stawia jasny warunek – osoba zgłaszająca nieprawidłowość musi działać w dobrej wierze, a więc mieć uzasadnione przekonanie, że rzeczywiście do naruszenia doszło.Sygnaliści muszą być w firmie objęci ochroną od wszelkich działań odwetowych, czyli od wszystkiego, co mogłoby pogorszyć ich sytuację prawną. Przykładowo są to takie działania jak: zwolnienie z pracy, mobbing, pomijanie przy wypłacaniu premii czy też nieprzedłużenie umowy ze względu na zgłoszone wcześniej naruszenie. Katalog w ustawie ma charakter otwarty, jednakże należy pamiętać, że ochroną objęci są wszyscy zgłaszający, niezależnie od formy zatrudnienia lub współpracy z firmą wyjaśnia mecenas Marek Jarosiewicz.Zgłoszenia mogą mieć charakter anonimowy, ale to pracodawca decyduje w opracowanych procedurach czy będą one rozpatrywane. Pracodawca nie ma prawa rozpowszechniać danych sygnalisty, chyba, że ten w jasny sposób wyrazi zgodę na ich upublicznienie .
Jakie firmy mają obowiązek wdrażać przepisy o sygnalistach?
Przede wszystkim są to firmy, które według ustawy zatrudniają powyżej 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty. Ważne są terminy weryfikacji liczby zatrudnianych osób czyli – 1 stycznia i 1 lipca. Warto więc wtedy sprawdzić, czy zakład pracy spełnia tę przesłankę.Ustawa przewiduje wyjątki dla podmiotów, które mają szczególne obowiązki związane z przepisami dotyczącymi prania brudnych pieniędzy, czyli między innymi – pośredników nieruchomości, radców prawnych, notariuszy. Te osoby będą miały obowiązek stworzyć procedurę zgłoszeń wewnętrznych nawet w sytuacji, gdy prowadzą działalność jednoosobową i nikogo nie zatrudniają. Pracodawcy, którzy muszą stworzyć wewnętrzny regulamin przyjmowania zgłoszeń powinni zacząć od tego, aby powołać w zakładzie pracy przedstawicielstwo zarówno pracowników, jak i osób wykonujących pracę na rzecz firmy na innej podstawie niż umowa o pracę. Następnym etapem jest przeprowadzenie konsultacji, które powinny trwać od 5 do 10 dni, czyli w praktyce pracodawca musi przedstawić projekt regulaminu, do którego w tym czasie wybrani wcześniej przedstawiciele mogą się odnieść i złożyć uwagi. Po dopełnieniu tego obowiązku następuje ogłoszenie przyjętej procedury zgłoszeń wewnętrznych i po 7 dniach wchodzi ona w życie mówi mecenas Jarosiewicz.W zakładzie pracy powinna zostać wyznaczona osoba lub nawet stworzona nowa komórka do przyjmowania i rozpoznawania zgłoszeń, a także realizowania uprawnień sygnalisty, czyli informowania go o etapach rozpatrywania zgłoszenia i podjętych działaniach.
Ustawa o ochronie sygnalistów wymusi nowe obowiązki także na przewoźnikach, o czym przeczytacie TUTAJ.
Źródło: Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie
grafika poglądowa