Nie dość, że rząd federalny zalegalizował konopie indyjskie, które są niebezpiecznym narkotykiem, to jeszcze teraz chce osłabić słusznie rygorystyczne limity, co stworzy poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa drogowego. Niestety należy się spodziewać znacznego wzrostu liczby kierowców pod wpływem narkotyków i zwiększonego ryzyka wypadków. Pomimo legalizacji konopi, prowadzenie pojazdu pod wpływem konopi nie staje się mniej niebezpieczne podkreślił Herrmann.

Minister zwraca uwagę na fakt, że rozkład THC w organizmie, w odróżnieniu od rozkładu alkoholu, nie przebiega w takim samym tempie u różnych osób.

Dlatego konsumentom konopi indyjskich trudno jest oszacować, kiedy będą mogli bezpiecznie prowadzić samochód. Jesteśmy kategorycznie przeciwni planowanemu zwiększeniu dopuszczalnego limitu ponieważ dla nas bezpieczeństwo drogowe jest absolutnym priorytetem mówi Herrmann.

Spożycie tego narkotyku razem z alkoholem sprawia, że jest to jeszcze bardziej nieprzewidywalne. Zdaniem ministra, tak poważna zmiana prawa powinna zostać dokonana wyłącznie za zgodą krajów związkowych. Herrmann zapowiedział także konsekwentne kontrole drogowe. Zaznaczył, że bawarska policja będzie zwracać większą uwagę na jazdę pod wpływem narkotyków. Od momentu legalizacji konopi indyjskich, w okresie od 1 kwietnia do końca maja br. bawarska policja zarejestrowała 1913 wykroczeń administracyjnych na podstawie art. 24a ustawy o ruchu drogowym w związku z podejrzeniem prowadzenia pojazdu pod wpływem konopi indyjskich. Do tego dochodzą 103 przestępstwa w związku z podejrzeniem prowadzenia pojazdu pod wpływem konopi indyjskich (art. 316 kodeksu karnego) i 9 przestępstw z powodu podejrzenia stwarzania zagrożenia dla ruchu drogowego pod wpływem konopi indyjskich (art. 315c kodeksu karnego).

W kontekście zaostrzonych przepisów alkoholowych w większości krajów Europy, niemieckie podejście do THC budzi kontrowersje i obawy.