Kosztowne hobby
Nie jest to tylko kwestia kary, która po zmianie przepisów wynosi 500 zł oraz 12 punktów karnych. Rozmowa przez telefon w sposób niezgodny z przepisami, pisanie wiadomości sms czy przeglądanie mediów społecznościowych w trakcie jazdy jest porównywalne z prowadzeniem pod wpływem alkoholu!Mandat karny i naliczone punkty są dotkliwe dla kierujących, ale najgorsze jest spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza przyczynienie się do wypadku, w którym ktoś ginie albo odnosi obrażenia. I to tylko dlatego że kierowca patrzył w wyświetlacz telefonu. Należy pamiętać, że telefon zajmuje nie tylko ręce kierowcy, ale przede wszystkim ogranicza świadomość i w znaczący sposób wpływa na percepcję, a wtedy łatwo może dojść do tragedii przestrzega nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.Te czynności mocno obniżają koncentrację kierowcy, a wraz z nią także czas reakcji na to, co dzieje się na drodze. Kierujący, który nie patrzy na drogę, nie zauważy w porę wielu zagrożeń, a to może doprowadzić do wypadku. Zgodnie z danymi ONZ, aż 90% wypadków powstaje z powodu błędu kierowcy, który nie dostrzegł w porę zagrożenia i nie wyhamował na czas.
Użytkowanie telefonu podczas prowadzenia pojazdu mocno dekoncentruje kierowcę, który zamiast skupiać się na drodze kieruje swój wzrok na ekran smartfona, co całkowicie pochłania jego uwagę. Takie zachowanie jest niezwykle niebezpieczne i może doprowadzić do tragedii. Wciąż wielu kierowców ma manierę sięgania po telefon „na chwilę” lub w oczekiwaniu na zielone światło czy otwarcie przejazdu kolejowego. Niestety, zdarza się to także w trakcie jazdy. Naszym celem jest przypomnienie kierowcom o tym, by uwagę koncentrować na trasie, wzrok kierować na drogę, a czujność zachować zawsze na najwyższym poziomie. Dzięki temu wspólnie uda nam się zminimalizować ryzyko powstawania wypadków, do których dochodzi w wyniku używania telefonu w czasie jazdy i niedostrzeżenia w porę zagrożenia informuje Małgorzata Dąbrowska, Yanosik.Akcja „Łapki na kierownicę” to specjalne działania, które stanowią element większego przedsięwzięcia „Na drodze – patrz i słuchaj”, organizowanego przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wraz z firmami Yanosik i Screen Network S.A. Celem ogólnopolskich działań jest uświadomienie kierowców o zagrożeniach, które powoduje używanie telefonu komórkowego trzymanego w ręku w trakcie prowadzenia pojazdu. Akcja „Łapki na kierownicę” startuje 1 marca i potrwa do 31 marca.
Można korzystać, ale pod pewnymi warunkami
Zgodnie z artykułem 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: „Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. Nie oznacza to, że korzystanie z telefonu umieszczonego na specjalnym uchwycie lub z zestawu głośnomówiącego czy słuchawkowego jest niedozwolone. To o wiele bezpieczniejsza forma, ale trzeba pamiętać o tym, by nie rozpraszać swojej uwagi i nie ograniczać widoczności.Niewiele osób o tym pamięta, ale również piesi nie mogą dowolnie korzystać z telefonu. Zgodnie art. 14 pkt 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pieszym zabrania się „korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych - w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych”. Za nieprzestrzeganie tego przepisu piesi mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 300 zł.
Źródło: Yanosik
grafika poglądowa