Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Girteka: brak kierowców prowadzi do wzrostu kosztów transportu

Utworzona: 2022-07-25


Trwające zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, spowodowane skutkami pandemii i nieustannych napięć geopolitycznych, uwypuklają problem, z którym od lat boryka się sektor transportu drogowego. Jednak jego konsekwencje nie były dla wszystkich oczywiste. Przynajmniej do tej pory.

Przedłużające się niedobory kierowców zwróciły uwagę opinii publicznej dopiero pod koniec ubiegłego roku, kiedy trudności związane z brexitem zniechęciły wielu zagranicznych kierowców rozważających powrót z Europy kontynentalnej do pracy w Zjednoczonym Królestwie. Skutkiem tej sytuacji były niedobory paliwa na stacjach paliw, zamknięte sklepy i niedoręczone paczki świąteczne których zarówno media, jak i zwykli obywatele po obu stronach kanału nie mogli zignorować.

Europejski indeks stawek w transporcie drogowym Upply Ti IRU po 7 kwartałach ciągłego wzrostu pobił absolutny rekord w pierwszym kwartale br. Indeks wzrósł o 4,3 p.p. w stosunku do poprzedniego kwartału i o 7,5 p.p. w porównaniu do pierwszego kwartału 2021 roku.

Ceny wkrótce wzrosną jeszcze bardziej. Ponieważ inflacja wciąż rośnie i dotyka wszystkie sektory, ogólne prognozy dotyczące sytuacji gospodarczej w najbliższym czasie niestety nie możemy liczyć na stabilizację kosztów. Według naszych wyliczeń za rok przewidujemy nawet 30-procentowy wzrost stawek mówi Mindaugas Paulauskas, dyrektor generalny Girteki Transport.
Opublikowane pod koniec czerwca coroczne badanie niedoboru kierowców Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU) pokazuje, że praktycznie w każdym regionie świata nadal rośnie liczba nieobsadzonych stanowisk kierowców zawodowych. Ankieta przeprowadzona wśród ponad 1500 firm transportu drogowego w 25 krajach w obu Amerykach, Azji i Europie, wykazała, że w ubiegłym roku niedobory kierowców wzrosły we wszystkich regionach – z wyjątkiem Eurazji. Od 2020 do 2021 niedobory w Europie wzrosły aż o 42% r. (71 000 w Rumunii, 80 000 w Polsce i Niemczech oraz 100 000 w Wielkiej Brytanii). Szerzej opisywaliśmy temat w materiale Rosną niedobory kierowców zawodowych!

Jednak podczas gdy firmy logistyczne starały się przyciągnąć nowych kierowców i zatrzymać dotychczasowych pracowników, wprowadzenie unijnego pakietu mobilności, który w założeniu ma poprawić warunki pracy kierowców, pociągnęło za sobą znaczny wzrost kosztów operacyjnych.
Ponieważ, zgodnie z nowymi przepisami, kierowcy muszą teraz co cztery tygodnie wracać do kraju zamieszkania lub bazy operacyjnej firmy, a ich ciężarówki do bazy operacyjnej przewoźnika co osiem tygodni, rośnie liczba pustych przejazdów, ponieważ powroty pojazdów rzadko są dostosowane do popytu na ładunki w tym samym kierunku. A brak równowagi na szlakach handlowych na całym kontynencie powoduje nie tylko wzrost kosztów operacyjnych. Wraz z rosnącą liczbą „pustych kilometrów” nie tylko rośnie ilość emisji ale także wydatki dla przewoźników. To z kolei ogranicza możliwości zatrzymania kierowców przez firmy transportowe. Na dodatek rosnące koszty paliw nie ustabilizują się w najbliższej przyszłości, co będzie jeszcze bardziej zwiększać presję inflacyjną kosztów operacyjnych przewoźników.

Wybuch wojny na Ukrainie tylko pogorszył i tak już poważne niedobory kadrowe w europejskich firmach transportowych ze względu na odpływ siły roboczej z Ukrainy, Rosji i Białorusi. Co więcej, przy zaostrzających się już napięciach geopolitycznych, kraje UE poważnie ograniczyły procedury związane z ubieganiem się o wizę pracowniczą dla obywateli krajów WNP. Według analityków, w przyszłości sytuacji jeszcze się pogorszy. Abstrahując od napięć geopolitycznych i niestabilności gospodarczej, kolejnym krytycznym problemem jest kwestia demograficzna. Według najnowszych danych, kierowcy w wieku poniżej 25 lat nadal stanowili mniejszość, (6-7% ogółu kierowców ciężarówek), nie tylko w Europie i Azji, ale w większości regionów świata. Tymczasem liczba kierowców powyżej 55 roku życia jest od dwóch do pięciu razy większa.

Firmy transportowe nieustannie poszukują nowych możliwości rekrutacji kierowców na każdym dostępnym rynku. Przykładem może być Girteka, poszerzająca geograficzny zakres rekrutacji kierowców o takie kraje jak Indie czy Filipiny. Jednak nawet ta opcja nie jest wolna od problemów. Choć w takich krajach jak Kirgistan czy Uzbekistan jest bardzo wielu wykwalifikowanych kierowców, którzy chcą pracować w UE, ciągle nierozstrzygnięte pozostają kwestie dotyczące obecnych przepisów regulujących możliwości zatrudniania takich pracowników. Nie dość, że przy obecnych przepisach nie da się skrócić procesu ich zatrudnienia w firmach unijnych, to jeszcze brakuje personelu konsularnego do zaspokojenia popytu na wizy dla kierowców z krajów azjatyckich.

Od początku kwietnia po raz pierwszy mamy ujemny bilans rekrutacji kierowców, porównując dane rok do roku, co oznacza, że zatrudniamy mniej kierowców, niż gdyby rotacja pracowników była tak naturalna jak wcześniej. Takie ujemne saldo, spowodowane brakiem kierowców na rynku, jeszcze się pogłębiło ze względu na planowany wzrost naszej floty poprzez zakup nowych samochodów ciężarowych wyjaśnia pan Paulauskas.
Jednak Girteka wraz z innymi przewoźnikami dąży do poprawy sytuacji. Firma stale uczestniczy w spotkaniach z konsulami i przedstawicielami UE w krajach azjatyckich, a także zacieśnia współpracę z agencjami rekrutacyjnymi w celu przyciągania kierowców z krajów spoza UE. Jej współpraca z Ministerstwem Spraw Zagranicznych Litwy oraz litewskim Ministerstwem Transportu i Łączności w rozwiązywaniu problemów związanych z pojemnością konsularną w krajach azjatyckich już teraz przynosi obiecujące rezultaty – 16 maja w Biszkeku otwarto nowe centrum wizowe. Jednak ogromny popyt na kierowców w UE jest silniejszy niż kiedykolwiek. Ponieważ firmy już od wielu lat oferują lepsze warunki, żeby przyciągnąć kierowców, konkurencja w tym zakresie jest teraz bardziej zacięta niż kiedykolwiek. Dlatego podwyżki płac są jedynym sposobem na zatrzymanie kierowców w branży.

W obecnej sytuacji rynkowej ważniejsze niż kiedykolwiek jest to, aby kolejny wzrost zarobków kierowców nie był symboliczny, ale znaczący i przemyślany. Trzeba pamiętać, że kierowcy muszą być w stanie pokryć własne koszty utrzymania, które wciąż dramatycznie rosną ze względu na inflację. Taka sytuacja, wraz z rosnącymi cenami paliw, ma decydujący wpływ na wzrost stawek przewozowych, jednak, według Girteki, obecnie najważniejszym czynnikiem są właśnie podwyżki płac dla kierowców. Ponieważ jednak koszty operacyjne firmy wciąż rosną z powodu ogólnego wzrostu cen, należy się spodziewać dalszego wzrostu stawek za usługi transportu drogowego towarów.

Na przykład, indeks frachtu morskiego - World Container Index (WCI)- publikowany przez firmę Drewry, od pierwszego kwartału tego roku stawki za transport kontenera 40-stopowego drogą morską wzrosły co najmniej dwukrotnie od lutego 2021 r. i obecnie są wyższe o 118%. Podobnie wygląda sytuacja w sektorze przewozów lotniczych. Obecne stawki frachtu lotniczego za kilogram na trasach z Hongkongu/Azji do Ameryki Północnej i Europy pozostają niezwykle wysokie, a obecne szacunki cen wynoszą odpowiednio 10 USD (51 % wzrostu w ciągu roku) i 6 USD (35 % wzrostu w ciągu roku). Tak więc ze względu zarówno na inflację, jak i zakłócenia w dostawach – wraz z innymi powiązanymi czynnikami – presja na transport lotniczy, morski i drogowy ciągle rośnie.

Źródło: Girteka
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
PST OST SPED SP. Z O.O.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels