Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Gdzie diabeł nie może, tam Komora pośle

Utworzona: 2021-04-04


Tak o Piotrze Komor, kierowcy, społeczniku, mężu i ojcu, człowieku o wielkim sercu mówi burmistrz Grajewa, jego rodzinnego miasta.

Praca kierowcy ciężarówki to spełnienie dziecięcych marzeń?

Marzenia z dzieciństwa? Sam nie wiem... Odkąd pamiętam pracowałem jako kierowca. Zacząłem od busów, a później były ciężarówki. W rodzinie nikt nie miał prawa jazdy, tylko ja je zdobyłem, chociaż byłem najmłodszy. To chyba dlatego, jak powtarzała moja ciotka, że urodziłem się w karetce pogotowia. Myślę, że praca kierowcy to najlepsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu zawodowym. Dzięki niej jestem spełniony i szczęśliwy.

Kiedy postanowiłeś związać swoje życie z ciężkim transportem?

Pracę kierowcy ciężarówki rozpocząłem jakieś piętnaście lat temu. Pochodzę z Grajewa, małego miasta, gdzie istnieją dwa duże zakłady pracy - jeden działa w branży mleczarskiej, a drugi produkuje płyty wiórowe. Ktoś musi się zajmować dystrybucją ich produktów - dlatego jest u nas dużo firm transportowych. To mnie zmotywowało do podjęcia pracy w tym zawodzie, podobnie jak możliwość zarobienia większych pieniędzy niż w innych branżach.

Czym jeździsz? Jakie auta były wcześniej? Masz swoją ulubioną markę?

Teraz jeżdżę DAF-em w firmie Exodus, a wcześniej „obskoczyłem” ciężarówki wszystkich marek dostępnych w Europie. Najwyżej oceniam pojazdy Volvo, Scania i DAF. Uważam jednak, że nie marka jest najważniejsza, tylko podejście przewoźnika do sprzętu transportowego. Jeżeli dba o stan techniczny pojazdu, to kierowca dojedzie wszędzie i dobrze wykona swoją pracę.


Co daje Tobie praca za kółkiem?

Daje mi poczucie niezależności i wolności, a jednocześnie uczy pokory i opanowania. Dziś jesteś tutaj, jutro tam, poznajesz nowe miejsca, ludzi i sytuacje, a przy tym nie wiesz do końca co się wydarzy... Jest to praca nieprzewidywalna i pełna nowych wyzwań. Kierowca to człowiek orkiestra - dojedzie, rozładuje, załaduje i papiery dopilnuje.

Gdy nie jesteś w trasie, pomagasz grajewskiej społeczności. Opowiedz o tym.

Zaczęło się sześć lat temu, gdy pomogłem dzieciakom z drużyny MOSiR Grajewo. Razem z miejscowym radnym wymyśliliśmy wtedy turniej, który nazwałem „Łoś” z racji bliskości parku biebrzańskiego. Impreza z bezpłatnym wstępem miała charakter pikniku rodzinnego – w czasie gdy dzieci grały, inni się bawili. Z czasem jej renoma bardzo wzrosła – co roku na boisku pojawiało się około 250 dzieciaków, a odwiedzających bywało około 2000 osób. Jeśli już jesteśmy przy sporcie, zorganizowałem też ewent piłkarski dla dzieci w wieku szkolnym razem z Maciejem Makuszyńskim, reprezentantem Polski w piłce nożnej.


Działam w stowarzyszeniu Współpraca dla Grajewa (WDG), które wychodzi z wieloma inicjatywami: pomaga osobom starszym i samotnym, zajmuje się dystrybucją darów Caritas i w ramach „Szlachetnej Paczki”, organizuje wieczory gwiazdkowe. Pomagałem też w organizacji pikników historycznych. Dzięki temu, że mam wielu wspaniałych znajomych, udaje mi się przekazywać sporo przedmiotów i gadżetów na licytacje charytatywne, na grajewski bal sportu czy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Bardzo się cieszę, że wypalił pomysł z Truck Show Grajewo. Wprawdzie było w Polsce kilka imprez z ciężarówkami i truckerami w rolach głównych, ale nie u nas na Podlasiu. No to teraz jest… Zorganizowałem imprezę dla kierowców, więc także i dla samego siebie. Poznałem tam grupę „Kierowcy dzieciom” - tak zaczęła się kolejna odsłona mojego pomagania. Członkowie grupy to „mega” ludzie z wielkimi sercami, a mnie się udało w tym doborowym towarzystwie przeforsować kilka swoich pomysłów, takich jak „Dokręcamy - pomagamy” czy „Kilometry grosza”.


Ciągle jednak było mi mało i postanowiłem zrobić coś jeszcze - założyłem grupę „Kierowcy serc”, która pomaga ludziom (dzieciakom i osobom starszym, samotnym, biednym, chorym) i zwierzętom. W ramach grupy organizujemy zbiórki potrzebnych rzeczy, a nie pieniędzy, bo to rodzi niedomówienia. To nie wszystkie moje pomysły i inicjatywy – jest tego sporo. Wszystkim przyświeca idea: lepiej dawać niż brać. Robię to z potrzeby serca i nie oczekuję w zamian wdzięczności obdarowanych. Może ktoś kiedyś powie dobre słowo o tym kierowcy, co pomaga innym. To mi wystarczy.

No właśnie - jesteś administratorem facebookowej grupy "Kierowcy serc". Opisz bardziej szczegółowo czym się zajmujecie.

W ramach grupy „Kierowcy serc” zbieramy gadżety dla szpitalnych oddziałów dziecięcych. Zbieramy też ubrania i inne potrzebne rzeczy. Organizujemy pomoc rzeczową, gdyż łatwiej jest zmotywować ludzi do takiego wsparcia. W przypadku zbiórek pieniędzy, można się spotkać zarzutami, że nie całe kwoty trafiają do potrzebujących. Chcemy tego uniknąć i dlatego interesuje nas wyłącznie pomoc rzeczowa. Mamy nadzieję, że z czasem uda nam się pomagać też na innych płaszczyznach . Zachęcamy wszystkich do wspólnego pomagania.

Wygląda na to, że pomaganie masz we krwi?

Można tak powiedzieć – lubię i chcę to robić. Wykorzystuję swoje możliwości – kiedyś ich nie miałem, a teraz mam. Duża w tym zasługa moje żony Asi, która bardzo mnie wspiera i pomaga, na przykład ogarnia papierologię. Moje dzieciaki, Antek i Zuzia, też mi pomagają jak mogą – na każdej imprezie pracują jako wolontariusze. Jak się ma takie wsparcie, po prostu trzeba to robić.


Gdzie diabeł nie może, tam Komora pośle - skąd się to wzięło?

Przy okazji którejś z imprez na spotkaniu organizacyjnym zastanawialiśmy się jak ogarnąć pewne tematy. Wtedy burmistrz Grajewa Dariusz Latarowski powiedział: gdzie diabeł nie może, tam Komora pośle. Powiem nieskromnie, że miał sporo racji. Jest we mnie upór, nie jest łatwo się mnie pozbyć, gdy mam jasko określony cel. Potrafię pukać do dziesiątek drzwi, rozmawiać z wieloma ludźmi i prosić o pomoc, aby tylko zrealizować zamierzenie. W tym miejscu muszę podkreślić, że wsparcie burmistrza i władz Grajewa zawsze było bardzo duże.


Jakie plany na ten rok?

Mam dużo planów na 2021. Chcę zorganizować kolejny turniej piłki nożnej „Łoś”, bo po roku siedzenia w domu dzieci są spragnione ruchu i zabawy. Mam nadzieję, że tegoroczny Truck Show przyniesie uczestnikom trzy dni mega rozrywki. Chciałbym również intensywnie pracować na rzecz grupy „Kierowcy serc” abyśmy mogli okazać jak najwięcej pomocy potrzebującym. Realizacja planów będzie jednak zależała od sytuacji z COVID-19 i związanych z nią obostrzeń.

Życzę zdrowia i zrealizowania wszystkich zamierzeń.

Rozmawiała Monika Słotwińska-Persak, etransport.pl
Do ulubionych
PREZENTACJA FIRMY
PST OST SPED SP. Z O.O.


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels