Zapraszam na kawę; Od rana do wieczora i w nocy też. Parzona, rozpuszczalna, z ekspresu i każda inna. Ciasteczka do kawy, wedle uznania. Dla każdego coś dobrego; Kawowicze wszystkich wątków w kulturze picia łączcie się! Ważne: Kawy proszę nie przenosić na inne wątki, żeby się nie rozlewała po stolikach, przypadkowych gościach i klientach;

---------------------------------------
Lista NIECHCIANYCH GOŚCI:
---------------------------------------

- wesolek/~prowokator;
- ~toć wieta kto (nhs i jego liczne wcielenia);
- ccx;
- pocztagorski/ ~pocztowy;
- gapa.

Lista będzie modyfikowana. Można na nią trafić, można z niej zniknąć. Wszystko w rękach wytrawnych forumowiczów, złaknionych kawy i dobrego towarzystwa.
Buźka! ;-)

katharsis	Barracudo, pomagam Mężowi jak mogę; -) żeby jego życie było łatwiejsze ma zmywarkę, odkurzacz samojezdny itp. ; -) prawo jazdy też:-)
barracuda	Moja ładniejsza połowa dotarła. "Niezbędne zakupy" wymagały zaledwie kilkukrotnego kursowania pomiędzy garażem a kuchnią. Żona mile się zdziwiła, że "garnki się same umyły". Ale to element urabiania żony, ale o tym ciiii. :-)
katharsis	Żona na pewno o tym nie wie :-) Jesteś mistrzem dyplomacji małżeńskiej ; -)
barracuda	Wie doskonale. Ale lubi "być urabiana".
Nata	oj psują się różne rzeczy przed świętami:) :) A mnie w trakcie sprzątania spiżarni wpadła w ręce makutra. Spojrzałam na nią z sentymentem i odstawiłam delikatnie... jak coś szczególnie cennego i nie tylko dlatego, ze od paru pokoleń w rodzinie... raczej w razie - jakby malakser się" oflagował"
g-a	Koty przegryzły kabelek od lampek. Ale właśnie zlutowałem i działają jak nowe. Też można to podciągnąć pod awarię?
Nata	A to koty świecą czy lampki:)
barracuda	Co to jest "makutra"?
g-a	Lampki świecą. Koty się pochowały po kątach. Bo się wstydzą.
barracuda	Dziękuję, człowiek się całe życie uczy. :-)
g-a	W zasadzie to taki "robot kuchenny z napędem ręcznym" :-)	1
Nata	barracuda to może Ci dorzucę do makutry jeszcze początek przepisu na ciasto z bardzo starej staropolskiej kuchni... "Weż kopę jaj i dziewkę... " Jak określił mój mąż przy awarii malaksera... no kopę jaj to nie problem załatwić... gorzej z dziewką, chyba najprościej będzie kupić nowy malakser
Nata	puchatek nie odeszły do lamusa... u mnie stoi na honorowym miejscu w spiżarni... a wspomnienie ciast ucieranych w makutrze jest wspaniałe :)
barracuda	. "Weż kopę jaj i dziewkę... " Ja bym to zrozumiał... niezbyt kulinarnie. :-)	1
g-a	A Horpyna? Megadziewka? :-)
Nata	puchatek... jaja ja jaja... ale skąd wziąść w dzisiejszych czasach dziewkę (dziewicę) , żeby nie podpaść prokuraturze albo nie być posądzonym o pedofilię:) :)
g-a	Kraków odpada na pewno. Tam smok wszystkie już dawno temu zeżarł.
g-a	Podobno można sobie... zacerować.
g-a	A nie na nosach? :-)
g-a	O rozmiarach może nie dyskutujmy? :-)
Nata	g-a, a te zacerowane to dziewice z odzysku czy dziewice-amatorki :) A co sie tak przypiołeś Krakowa:)
g-a	Nie do Krakowa tylko do smoka.
Nata	A co nie chce do Ciebie przemówić ludzkim głosem w Wigilię
g-a	Od przemów w wigilię mam moje koty :-)
Nata	puchatek... teraz to w co drugi mieście to o 12-tej to z ratusza i kościołów coś bimba :) :)
Nata	Z orędziem występują koty:)
Nata	Nie słucham długich fal :) Ale miło wspominam te parę lat wKrakowie:)
g-a	Ciekawostka - w radio usłyszysz hejnał około 1 sekundy wcześniej niż osoby stojące na Rynku. Nawet będąc 2 000 km od Krakowa.	1
Nata	Idę garnki pooglądać.. Spokojnej nocy...	1
g-a	Do spisania :-)