Koledzy i koleżanki spedytorzy. Mam pytanko i dylemat bo czasy ciężkie. Doświadczenia nie zbyt wiele bo 3 lata w dużej spedycji krajowej. Klientow swoich kilku którzy pójdą za mną bez problemu. Na zmiany trudny okres ale pojawiła mi się okazja na zmiane. Tym razem u przewoźnika 10-12 składów 13, 6 w zależności od zapotrzebowania floty na innym produkcie (jak potrzebuje zabiera sobie 2 składy na platformy a 2 firany stoją). Kasa lepsza prawie dwukrotnie, laptop i do domu, na bazę raz na tydzień ogarnąć kwity. Kto pracuje w dużym molochu kto u dziada, jakie widzicie plusy i minusy tu i tu? :)

~Emmanuel	jak w temacie...
~scancargo	Drogi Emmanuelu, jak ty już na dzień dobry swojego potencjalnego pracodawce nazywasz pieszczotliwie " dziadem " to nie wróży dobrze współpracy, może i dostaniesz wiekszą kasę ale codziennie bedzie Cię dreczyła myśl że pracujesz u dziada, kolegom przy piwie sie nie pochwalisz odradzam
~Toldi	* Pedała,
~Krk	Emmanuel wiesz... jak zaczniesz u dziada, to sam nim możesz zostać. Kto z kim przystaje... Poza tym tu dziad, dziadem, dziada pogania, to jak chcesz uzyskać merytoryczną odpowiedź?
jacek-kuba	Co to za pytanie? Chyba jasne, że idę do tej nowej pracy. Tylko pozostaje opcja kim jest pracodawca? Skoro dziad-to u dziada nie robimy. Tylko skąd wiesz, że on jest dziadem? Bo ma własną firmę? to chwała mu za to. Zapamiętaj -dziad to gnida, złodziej bez honoru, menda i blać. Ale nie masz prawa nazywać tak każdego, kto prowadzi działalność i daje ci pracę.
~Emmanuel	Spokojnie, bez stresu napisałem pieszczotliwie choć z przekąsem i nikogo nie obraziłem. Tak samo jak teraz w molochu pracuje taka prawda i też nie ma się czym chwalić przy piwie, choć go nie pije :)
jacek-kuba	Emanuella nie przejmuj się poprzednikiem, szukamy go-uciekł z oddziału.
~Jörgen	Lepiej z mądrym zgubić jak z głupim (dziadem) znaleźć