Umowa częściowo liberalizuje transport drogowy, przyznając przewoźnikom ukraińskim i unijnym prawa do tranzytu oraz przewozów dwustronnych. Dzięki temu zniesiono konieczność uzyskiwania zezwoleń, co znacząco ograniczyło obciążenia administracyjne zarówno dla firm, jak i organów nadzoru. Dokument odgrywa też kluczową rolę w ramach korytarzy solidarnościowych UE–Ukraina, ułatwiając przewóz paliw, pomocy humanitarnej oraz eksport towarów strategicznych, takich jak zboże, rudy czy stal.
Według danych Eurostatu handel drogowy między Ukrainą a UE od momentu wejścia w życie umowy znacząco wzrósł. W 2024 roku import drogowy z Ukrainy osiągnął 7,7 mln ton (+13% w porównaniu z 2021 r.) o wartości 10,1 mld euro (+12%). Eksport drogowy wzrósł do 7,6 mln ton (+11%), a jego wartość zwiększyła się aż o 48% – do 33,4 mld euro. Dynamiczny rozwój wymiany szczególnie widać w państwach sąsiadujących z Ukrainą. Według zaprezentowanych danych Polska odnotowała wzrost eksportu drogowego o 85% względem 2021 roku, Rumunia o 124%, a Słowacja o 106%. Wszystkie trzy kraje wypracowały przy tym dodatnie bilanse handlowe – w przypadku Polski aż 8,2 mld euro. Wraz z postępem Ukrainy na drodze integracji europejskiej, kraj ten będzie stopniowo dostosowywał przepisy dotyczące transportu drogowego do prawa unijnego. Ma to zapewnić równe warunki konkurencji dla przewoźników zarówno w UE, jak i na Ukrainie.

Przedłużenie umowy UE–Ukraina zwiększa wymianę handlową i upraszcza procedury, ale dla polskich przewoźników oznacza rosnące wyzwania konkurencyjne. Branża od dawna podkreśla, że ukraińskie firmy działają przy niższych kosztach i mniej restrykcyjnych regulacjach, co utrudnia utrzymanie równych warunków na rynku. Dane o wzroście handlu drogowego, również w Polsce, pokazują, że gospodarka jako całość korzysta z uproszczeń. Jednak część tego wzrostu odbywa się kosztem lokalnych przewoźników, którzy w ostatnich latach sygnalizują spadek liczby zleceń i spadek marż na kierunku ukraińskim. Obawy przewoźników UE budzi także brak skutecznych mechanizmów ochronnych, ponieważ kontrola warunków pracy oraz zgodności ukraińskich przewoźników z unijnymi standardami w praktyce okazuje się trudna do wyegzekwowania. Dlatego, obok korzyści gospodarczych, pojawia się potrzeba wprowadzenia mechanizmów ochronnych takich, które stopniowo wyrównają wymagania wobec przewoźników z obu stron granicy i pozwolą uniknąć trwałego osłabienia pozycji polskich firm transportowych.
Źródło: UE/etransport.pl