Jak wynika z Barometru Zawodów (jednorocznej prognozy zapotrzebowania na pracowników w powiatach, pokazujące, w jakich zawodach będą mniejsze, a w jakich większe szanse na pracę w nadchodzącym roku), przygotowanego w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie, realizowanego na zlecenie Ministra Rodziny i Polityki Społecznej, zgodnie z prognozą na 2025 rok w skali całego kraju w deficycie znajdą się 23 zawody (o 6 mniej niż przed rokiem), natomiast w żadnym nie powinna pojawić się nadwyżka pracowników.
Na przestrzeni 10 lat bywały okresy, w których liczba zawodów deficytowych była jeszcze większa, takie jak 2019 i 2020 rok (po 31 zawodów w deficycie w skali kraju). Obecnie widzimy, że dotkliwe dla pracodawców niedobory kadrowe w ostatnich latach zmniejszają się. Część firm, zwłaszcza zależnych od eksportu, może w 2025 roku ograniczać działalność w związku z pogorszeniem koniunktury u głównych partnerów handlowych Polski. Jednak w ogólnym rozrachunku sytuacja powinna pozostać korzystna – spodziewany wzrost konsumpcji i inwestycji z funduszy europejskich będą pozytywnie oddziaływać na rynek pracy. Zgodnie z Barometrem, w zdecydowanej większości profesji zapotrzebowanie na pracowników powinno się zrównoważyć.
Zmiana zapotrzebowania na zawody
Zmniejszenie liczby zawodów deficytowych, przy jednoczesnym braku zawodów nadwyżkowych, wskazuje na przechodzenie rynku pracy w stan względnej równowagi. Po okresie niedoborów pracowników w 2025 roku popyt i podaż pracy w zdecydowanej większości profesji będą się bilansować. Patrząc od początku realizacji badania, udział zawodów zrównoważonych w ogóle prognozowanych zawodów będzie najwyższy z dotychczas odnotowanych w Barometrze (na poziomie 86%).W 2025 r. deficyty pracowników pojawią się w 23 zawodach, o 6 mniej niż rok wcześniej. W równowadze znajdzie się 145 profesji, czyli o 6 więcej niż rok wcześniej. Grupa ta powiększy się o zawody, które po okresie niedoborów, zgłaszanych w większości powiatów w Polsce, w 2025 roku będą się bilansować. W skali całego kraju nie powinien pojawić się żaden zawód nadwyżkowy. Taka sytuacja utrzymuje się od prognozy na 2022 rok i pokazuje, że rezerwy kadrowe w Polsce są niewielkie. Ponownie warto jednak przypomnieć, że regionalnie i lokalnie mogą wystąpić problemy z zatrudnieniem, co wynika ze specyfiki wojewódzkich i powiatowych rynków pracy.
Zawody trwale deficytowe
Wśród 23 zawodów prognozowanych w 2025 roku jako deficytowe wyróżnia się 6, które utrzymują się w kategorii trwale deficytowych od początku realizacji ogólnopolskiego badania, czyli od prognozy na 2016 rok. Te zawody to: dekarze i blacharze budowlani, kierowcy autobusów, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, pielęgniarki i położne, samodzielni księgowi oraz spawacze. W stosunku do prognozy na 2024 rok lista ta jest o 2 pozycje krótsza, po tym jak w 2025 roku do równowagi przeszli cieśle i stolarze budowlani oraz operatorzy obrabiarek skrawających.Powody deficytów
Powody występowania deficytów są przeważnie złożone – wynikają ze specyfiki zawodu, pracodawcy i/lub lokalnego rynku pracy. Odnośnie każdego zawodu ocenionego w Barometrze jako deficytowy, paneliści wskazują główny powód takiej sytuacji. W prognozie na 2025 rok, podobnie jak w poprzednich latach, najczęściej problemy z rekrutacją pracowników są konsekwencją:🚩 braku wystarczającej liczby kandydatów do pracy, co jest pochodną rozwoju branży, zmian demograficznych (starzenia się kadry i braku zastępowalności pokoleń), braku kształcenia w zawodzie (ze względu na brak oferty w szkole, ale także bardzo często brak chętnych do podjęcia nauki);
🚩 niespełniania przez kandydatów wymagań pracodawców m.in. z powodu braku odpowiednich uprawnień i/lub predyspozycji do pracy w zawodzie;
🚩 niechęci kandydatów do podejmowania pracy w zawodzie, np. ze względu na trudne warunki pracy (obciążające psychicznie/fizycznie), nieatrakcyjne wynagrodzenia, zmianowy charakter pracy, konieczność częstych delegacji.
Sytuacja w miastach wojewódzkich
Z prognozy na 2025 rok wynika, że sytuacja w stolicach województw będzie stabilna, aczkolwiek wyraźnie zmniejszy się zapotrzebowanie na pracowników. W deficycie znajdą się 33 zawody, o 8 mniej niż w prognozie na 2024 rok i aż o 19 mniej niż w prognozie na 2023 rok. Nie należy jednak obawiać się wzrostu bezrobocia, gdyż w żadnym zawodzie nie powinna pojawić się nadwyżka pracowników. Zawody, które przestały być deficytowe, powiększyły grupę zawodów zrównoważonych.Zróżnicowanie sytuacji w województwach
Porównując prognozy dla poszczególnych województw widać, że sytuacja będzie się znacząco różnić pod względem skali deficytów. Najmniej będzie ich w województwie łódzkim (11), a najwięcej w opolskim (40). Pod względem nadwyżek sytuacja kadrowa w województwach będzie dużo bardziej zbliżona – w dwunastu z nich nie prognozuje się ani jednego zawodu nadwyżkowego. Najwięcej może się ich pojawić w województwie lubelskim (5).W województwach odznaczających się największą liczbą zawodów deficytowych, tj. opolskim, lubuskim i pomorskim, braki kadrowe pojawią się m.in. w zawodach z branży medyczno-opiekuńczej, edukacyjnej, TSL, produkcyjno-przetwórczej oraz finansowo-prawnej. Nadwyżka spodziewana jest tylko w województwie opolskim w jednym zawodzie – ekonomiści.
Dużą skalą deficytów będą wyróżniały się także województwa: małopolskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie i dolnośląskie. Na tych terenach poszukiwani będą m.in. pracownicy w zawodach z branży edukacyjnej, medyczno-opiekuńczej, kierowcy (zarówno autobusów, jak i samochodów ciężarowych), czy pracownicy służb mundurowych. W żadnym z wymienionych województw nie będzie za to zawodów nadwyżkowych.
W województwach kujawsko-pomorskim, lubelskim, podkarpackim, mazowieckim oraz warmińsko-mazurskim liczba zawodów deficytowych będzie oscylowała wokół prognozy krajowej, na której znalazły się 23 profesje. Problemy z rekrutacją pojawią się m.in. w zawodach nauczycielskich (w szkołach zawodowych i specjalnych), medycznych (lekarze, pielęgniarki, psycholodzy), w transporcie drogowym (kierowcy ciężarówek i autobusów). Nadwyżki spodziewane są w dwóch województwach. W lubelskim nadmiar kandydatów wystąpi w pięciu zawodach (ekonomiści, filozofowie, historycy, politolodzy i kulturoznawcy, specjaliści technologii żywności i żywienia, technicy mechanicy oraz technicy informatycy), w podkarpackim w trzech (filozofowie i ekonomiści, a także socjolodzy i specjaliści ds. badań społeczno-ekonomicznych).
Najmniejszą pulą zawodów deficytowych odznaczają się prognozy dla województw: śląskiego, świętokrzyskiego, podlaskiego i łódzkiego. Trudności z obsadzeniem wolnych miejsc pracy dotkną tutaj przede wszystkim zawody medyczne (lekarze, pielęgniarki, psycholodzy), oprócz tego kierowców ciężarówek, elektryków i nauczycieli szkół specjalnych. Nadwyżka pojawi się tylko w województwie świętokrzyskim w jednym zawodzie – ekonomiści.
Porównując prognozy wojewódzkie na 2024 i 2025 rok widać znaczące zmiany w grupie deficytów i niewielkie w grupie nadwyżek. W przypadku zawodów deficytowych – dominuje tendencja spadkowa. W jedenastu województwach będzie ich mniej. Przy tym największy spadek wystąpi w województwie świętokrzyskim (o 14 zawodów mniej), a najmniejszy w województwach wielkopolskim, warmińsko-mazurskim i lubuskim (o 1 zawód deficytowy mniej). Liczba zawodów deficytowych wzrośnie w czterech województwach (najbardziej w kujawsko-pomorskim – o 7 zawodów), a w jednym (podlaskim) pozostanie bez zmian.
Źródło i tabela: Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie