Inspektorzy z Krakowa, pracując w miejscowości Aleksandrowice, na autostradzie A4, zatrzymali do kontroli pojazd członowy, którym zagraniczny przewoźnik (być może lapoński 😊), wykonywał międzynarodowy transport drogowy – z Rumunii do Polski. Inspektorzy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że w dniu 6 grudnia, czasoprzestrzeń potrafi się w niewyjaśniony sposób zakrzywiać, jednak szczegółowo analizując dane zapisane przez tachograf – pomimo dobrego wrażenia, jakie starał się wywrzeć kierowca – zaczęli mieć poważne wątpliwości, co do koneksji kontrolowanego kierowcy z uznanym na świecie dostawcą prezentów.

Analizując dokumenty i zestawiając ze sobą kolejne fakty i okoliczności, inspektorzy coraz bardziej wnikliwie zaczęli przyglądać się kontrolowanemu pojazdowi. Wątpliwości kontrolujących budził bardzo krótki czas, w jakim kierowcy udawało się pokonywać znaczne odległości pomiędzy poszczególnymi punktami na trasie przejazdu. W związku z uzasadnionym podejrzeniem, że doszło do poważnego naruszenia prawa, inspektorzy skierowali pojazd do specjalistycznego serwisu tachografów.

Niestety, ale po kilkudziesięciu minutach pracy i dokonaniu szczegółowych oględzin tachografu oraz sprawdzeniu instalacji elektrycznej pojazdu ustalono, że w wiązce kabli łączących tachograf z siecią CAN, zostało zamontowane dodatkowe urządzenie negatywnie wpływające na pracę urządzenia rejestrującego. Kierowca, w świetle uzyskanych dowodów przyznał się do tego, że dokonywał samodzielnie ingerencji w funkcjonowanie tachografu. Trzeba przyznać, że mechanizm uruchamiania niedozwolonego urządzenia był bardzo pomysłowy. Naciśnięcie w odpowiedniej kolejności pedałów hamulca i przyśpieszenia, powodowało wyłączenie w tachografie funkcji rejestracji czasu jazdy i zmianę rodzaju zapisywanej aktywności kierowcy.

Ten dzień niestety nie dla wszystkich zakończył się dobrze. Na poczet kary została pobrana kaucja pieniężna w wysokości 14000 zł. Wobec przedsiębiorcy oraz zarządzającego firmą wszczęto postępowania administracyjne a kierowcę ukarano mandatem karnym. Przedsiębiorca pokrył również koszty pracy serwisu tachografów. Niedozwolone urządzenie zostało wymontowane a tachograf wrócił do fabrycznych ustawień.

Niedozwolone manipulacje związane z użytkowaniem tachografu mają głównie na celu ukrycie rzeczywistego czasu jazdy oraz czasu pracy kierowcy i najczęściej powodują zarejestrowanie fikcyjnej przerwy lub odpoczynku w czasie, gdy w rzeczywistości kierowca pracuje. Takie działanie, to nie tylko przejaw nieuczciwej konkurencji ale również wielce prawdopodobna i możliwa przyczyna tragedii na drodze.

Źródło: WITD Kraków