Funkcjonariusz miał przyjąć 22 tys. dolarów USA za niezakłócony przejazd towarów jako ładunku pomocy humanitarnej na terytorium Ukrainy bez uiszczania obowiązkowych opłat celnych. Wysokość łapówek ustalana była jako procent od całkowitej wartości ładunku. Śledztwo w tej sprawie SBI prowadziło przez kilka miesięcy po informacji od przedsiębiorcy, do którego celnik zwrócił się z propozycją zamiany jego ładunku na pomoc humanitarną. Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku, po przyjęciu kolejnej łapówki w wysokości 16,3 tys. dolarów. Służby prowadzą dochodzenie, które ma na celu zidentyfikowanie innych wspólników zamieszanych w proceder.

Sytuacja, która ujrzała światło dzienne potwierdza częściowo wcześniejsze zarzuty polskich przewoźników, że aż 95 proc. transportów, które są oznaczone jako humanitarne to oszustwo.