Strajkowy przestój czy może cisza przed burzą?

Od połowy lipca ponad 100 kierowców polskiej firmy transportowej, przebywa na niemieckim parkingu Gräfenhausen na autostradzie A5. Domagają się wypłaty zaległych pensji, a po publikacji Die Welt jaki system wynagradzania ich obowiązuje.

Na stronie Onet.pl opublikowano polską wersje wspomnianego reportażu Die Welt. Czytamy w nim między innymi, że cyt.: "Model płatności wygląda następująco: na przykład wypłaty za pierwszy miesiąc są zawsze zatrzymywane jako depozyt, pieniądze za drugi miesiąc są wypłacane dopiero w czwartym miesiącu, wynagrodzenie za trzeci w piątym, za czwarty w szóstym i tak dalej." Poza tym "zwolnienie lekarskie traktowane jest jako urlop bezpłatny. Egzekwowane też są niepłatne nadgodziny. To informacje jakie udało pozyskać się dziennikarzom niemieckiego Die Welt. Kierowcy wspierani są przez niemieckie stowarzyszenie Faire Mobilitat, a polski pracodawca po początkowych negocjacjach obecnie nie zabiera głosu i nie kontaktuje się z protestującymi. Złożył natomiast skargę do prokuratury w Darmstadt zarzucając im wymuszenie.

To co dzieje się na wspomnianym parkingu to coś więcej niż tylko walka przetrwanie. Kierowcy pochodzący z Gruzji, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Ukrainy i Filipin starają się przetrwać i odzyskać zaległe pieniądze. Poza tym wspólnie gotują, ćwiczą, są jak rodzina.

Reportaż Onet.pl

❗❗❗Zastanawiające są zdjęcia podesłane nam przez Michała, na których widać kilkanaście ciężarówek należących do firmy strajkujących, zaparkowanych na A4, MOP Kłaj i MOP Stanisławice. Jak wynika z jego relacji, pojazdy wyglądają na opuszczone a służby GDDKiA sporządzały stosowną dokumentację. Być może kierowcy zostawili ciężarówki i udali się do Niemiec w celu wspierania swoich kolegów...