Konfederacja zwraca uwagę, że sytuacja oznacza dla polskich przewoźników milionowe straty, gdyż każda ciężarówka generuje powyżej 350 euro strat dziennie. Przedsiębiorcom grożą również kolejne konsekwencje od nakładania kar finansowych po ryzyko konfiskaty pojazdów. Problem pogłębia fakt, że rząd wyznaczył przewoźnikom jedynie dwa dni na opuszczenie granicy, co okazało się zdecydowanie zbyt krótkim terminem. Politycy domagają się od rządu przedstawienia jasnego planu działania, w tym propozycji ministra Kierwińskiego dotyczącej powrotu ciężarówek do kraju. Podkreślają, że zabrakło rozmów i ustaleń, a obecna decyzja wymaga natychmiastowej korekty. Ich zdaniem granica powinna zostać otwarta przynajmniej dla tych kierowców, którzy chcą wrócić do Polski, a państwo musi zapewnić obywatelom i firmom poczucie bezpieczeństwa oraz realne wsparcie w kryzysowej sytuacji.

Polscy przewoźnicy już teraz tracą, bo transport i tak omija Polskę, jadąc przez Litwę. Na obecnym kryzysie zarabiają inni, a tracą nasi przedsiębiorcy podkreślił Rafał Mekler.