Branża transportu i logistyki boryka się z poważnym niedoborem kadr. Szacunki pokazują, że w całej Europie do 2028 roku może brakować nawet 745 tys. kierowców, a w samej Wielkiej Brytanii do 2030 roku potrzeba będzie 200 tys. nowych pracowników za kierownicą ciężarówek. Problem pogłębia się z uwagi na starzejącą się kadrę – już dziś niemal co trzeci kierowca ma ponad 55 lat.

Dla absolwentów szkół średnich logistyka może oznaczać stabilne zatrudnienie i możliwość szybkiego wejścia na rynek pracy. Sektor oferuje coraz więcej programów praktyk zawodowych, szkoleń finansowanych przez pracodawców czy kursów przygotowawczych, które pozwalają rozpocząć karierę bez konieczności wieloletnich studiów. Kluczowym atutem jest również natychmiastowe wynagrodzenie i możliwość zdobywania praktycznych umiejętności zarówno operacyjnych, jak i cyfrowych.

Coraz więcej firm inwestuje także w poprawę zaplecza socjalnego, tworzy przejrzyste ścieżki rozwoju zawodowego i wdraża technologie wspierające codzienną pracę. Dzięki temu logistyka zaczyna być postrzegana jako atrakcyjna branża nie tylko tymczasowo, lecz także w dłuższej perspektywie. Jednym z wyzwań pozostaje niewielki udział kobiet. Choć stanowią one około jednej czwartej zatrudnionych w całym sektorze transportu i magazynowania, wśród kierowców ciężarówek to zaledwie 4%. Poszerzenie tej grupy o nowe pokolenie pracownic mogłoby w istotny sposób wpłynąć na złagodzenie kryzysu kadrowego i zmianę wizerunku zawodu.

Dyskusja o tym, czy lepszym wyborem po szkole średniej są studia, czy od razu praca, nie zostanie szybko zakończona. Uniwersytety wciąż będą drogą preferowaną przez wielu młodych ludzi, ale logistyka zyskuje na znaczeniu jako pierwsza, realna alternatywa. W sytuacji pilnej potrzeby odmłodzenia kadry i zabezpieczenia łańcuchów dostaw branża musi stać się częścią tej rozmowy o przyszłości rynku pracy.

Źródło: SNAP