Transport żywych zwierząt, podobnie jak przewóz towarów niebezpiecznych, podlega szczególnym regulacjom – zarówno w zakresie przepisów transportowych, jak i rygorystycznych norm dotyczących zdrowia zwierząt. Tymczasem, według relacji ANTA (Asociación Nacional de Transportistas de Animales), podczas akcji nie przestrzegano podstawowych zasad bezpieczeństwa – m.in. wymaganych odległości między zwierzętami różnych gatunków, co stwarzało ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, takich jak pryszczyca czy różyczka.

Szczególnie krytykowany jest fakt, że kontrola rozpoczęła się dopiero trzy godziny po zatrzymaniu pojazdów, z których niektóre miały do celu zaledwie 30 km. Organizacja ANTA określiła działania policji jako „niedopuszczalne i nieodpowiedzialne”, a samą kontrolę jako „niedbałą i nieproporcjonalną”. Według przedstawicieli stowarzyszenia, inspekcja została przeprowadzona bez zachowania kryteriów bezpieczeństwa biologicznego, co stanowiło poważne zagrożenie zarówno dla zdrowia zwierząt, jak i interesów ekonomicznych przewoźników.

ANTA domaga się pilnego przeglądu protokołów dotyczących tego typu działań oraz odpowiedniego przeszkolenia personelu przeprowadzającego kontrole. Stowarzyszenie nie wyklucza także podjęcia kroków prawnych wobec odpowiedzialnych za incydent służb.

Źródło: Fenadismer