Miało być zwykłe zlecenie, ale skończyło się katastrofą. Zbigniew Czubaszek, doświadczony kierowca, wykonywał przewóz z Belgii do Chorwacji. Na granicy chorwackiej jego zestaw został zatrzymany przez służby celne. Powód? Brak opłaconej akcyzy za przewożony towar. Służby uznały, że odpowiedzialność spada na kierowcę, a konsekwencją była kara w wysokości MILIONA EURO!
Zgodnie z międzynarodowymi przepisami to nadawca lub przewoźnik odpowiada za należności/ formalności celne i akcyzowe (https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/konwencja-o-umowie-miedzynarodowego-przewozu-drogowego-towarow-cmr-i-16785474 ). Jednak w tym przypadku urzędnicy obciążyli winą kierowcę, jakby to on miał obowiązek kontrolowania dokumentacji i rozliczeń. Czy to oznacza, że każdy, kto wsiada za kółko, musi liczyć się z podobnym ryzykiem? Zbigniew Czubaszek szukał pomocy w polskich instytucjach – zwrócił się do rządu, kancelarii prezydenta i konsulatu w Chorwacji. Niestety, nikt nie zareagował. Został sam z problemem, który może kosztować go dorobek całego życia.
18 lutego 2025 roku na Podkarpaciu odbyła się konferencja poświęcona sprawie wspomnianego kierowcy. W wydarzeniu wzięli udział politycy oraz przedstawiciele Ruchu Narodowego, podkreślając, jak bardzo polscy kierowcy są pozostawieni sami sobie w starciu z niesprawiedliwymi przepisami. Interwencję podjęli politycy Konfederacji – europoseł Tomasz Buczek oraz poseł Michał Wawer, a Rafał Mekler z Ruchu Narodowego zwrócił uwagę, że to nie odosobniona sytuacja – coraz więcej kierowców i przewoźników wpada w pułapkę niejasnych przepisów i nieuczciwych pośredników. Politycy zapowiadają interwencję na poziomie krajowym i unijnym oraz walkę o zmianę przepisów, które miałyby chronić kierowców przed podobnymi sytuacjami. Ale czy faktycznie coś się zmieni, czy to kolejna sprawa, która zostanie zapomniana?
Utworzona: 2025-02-25