Tak samo cudem udało się nabyć ciągnik Bartkowi Sołtysowi, bo przecież każdy amerykański kolekcjoner ciężarówek kupiłby to cacko bez chwili zastanowienia. Polak przyznał, że trafiła mu się wersja ubogo wyposażona, niemal podstawowa, co jednak nie zmniejszyło jego zadowolenia z zakupu. Siedzenie kierowcy jest oczywiście zamontowane na poduszcze powietrznej, jednak pasażera już nie. Samochód nie ma wspomagania kierownicy i hamulców na przedniej osi. Za to jak wygląda!
Nowy właściciel zaprezentował szczegółowo wnętrze kabiny, podkreślając, że wszystko działa. Przyznał, że miał obawy, że podzespoły zawierające gumowe elementy rozsypią się i będą nadawały się do wymiany. Owszem, na oponach widać pęknięcia gumy, ale np. poduszka fotela kierowcy działa bez zarzutu. Kolekcjoner znalazł w schowku, ku swojej wielkiej radości, oryginalne dokumenty związane z zakupem pojazdu, w tym instrukcję obsługi cieżarówki, przeznaczoną dla kierowców. Miała w tamtych czasach grubość, na oko, 16-kartkowego zeszytu, a nie jak dzisiaj - opasłego tomiska. Cummins dołączył swoją instrukcję użytkowania silnika, która też się zachowała.
Odrestaurowanych ciężarówek wyprodukowanych przed wielu laty jest na świecie bardzo dużo, ale oryginalnych, które są jak nowe - nie ma prawie wcale. Dlatego trudno się dziwić polskiemu hobbyście, że jest bardzo dumny ze swojego nabytku.
Ilekroć w tym aucie siedzę to po prostu rozpiera mnie duma. Nie mogę ogarnąć tego jakie mnie szczęście spotakło, że taki wóz udało mi się znaleźć
wyznał Bartek Sołtys.
Źródło i screeny: YouTube