Z inicjatywy senatorów Jitki Seitlovej i Lumíra Kantora (oboje z KDU-ČSL) w izbie wyższej parlamentu odbyło się wysłuchanie publiczne na temat wpływu ciężkiego transportu ładunków na stan dróg u naszych południowych sąsiadów. Powodem było niezadowolenie obywateli ze zbyt dużego natężenia ruchu towarowego i jego negatywnego wpływu na stan infrastruktury drogowej. Jednym z zaproponowanych rozwiązań, mających na celu ograniczenie degradacji dróg, było zmniejszenie dopuszczalnejgo nacisku na oś napędową pojazdu ciężarowego z 11,5 do 10 ton. Drugim pomysłem było zmniejszenie dopuszczlnej masy całkowitej zestawu ciężarowego z 48 do 40 ton. Stowarzyszenie przewoźników samochodowych ČESMAD BOHEMIA opublikowało komunikat w tej sprawie, zwracając uwagę, że w czasie obrad podano informacje wprowadzające w błąd opinię publiczną.
Czeskie stowarzyszenie zauważa, że dopuszczalne naciski na oś są określone w prawodawstwie europejskim i nie można ich indywidulanie kształtować. Limity obowiązujące w Czechach wynoszą 10 t na nienapędzaną oś pojedynczą oraz 11,5 t na oś napędową. Zgodnie z dyrektywą europejską, stanowią one najniższą dopuszczalną wartość i nie można ich zmniejszyć.
Stowarzyszenie podkreśla, że obowiązująca w Czechach dopuszczalna masa zestawu pojazdów, wynosząca 48 ton, nie jest najwyższa w Europie. W Belgii i Holandii jest to 50 ton, w Skandynawii nawet 60 ton, a drogi w tych krajach z pewnością nie wykazują większej podatności na zużycie niż czeskie. Warunkiem bezpiecznych dla nawierzchni drogowej transportów jest nieprzekraczanie określonych prawem nacisków na osie, a także maksymalnych mas poszczególnych pojazdów w zestawie. W praktyce oznacza to, jak podkreśla autor komunikatu, że w przypadku limitu 48 ton zamiast dwuosiowego należy zastosować bardziej zaawansowany technicznie, a zarazem odpowiednio droższy ciągnik z trzema osiami i sprzęgnąć go z trójosiową naczepą. W takiej konfiguracji ładunek jest efektywnie rozłożony na 6 osi.
Stowarzyszenie przyznaje, że tego typu zestawy nie są raczej stosowane w standardowym transporcie ciężarowym, a ich naturalnym środowiskiem pracy jest transport budowlany. Zwraca jednak uwagę, że zmniejszenie DMC pojazdów ciężarowych do 40 ton oznaczałoby zmarnowanie inwestycji w sprzęt, poczynionych przez przewoźników w tym kraju, a także zwiększenie liczby pojazdów na czeskich drogach, które byłyby potrzebne do przewiezienia tej samej masy towarowej.
Źródło: Stowarzyszenie przewoźników samochodowych ČESMAD BOHEMIA
Utworzona: 2024-09-11