Josephs.ScotBorowiak Properties Ltd

Jaki towar najtrudniej oclić ?

Utworzona: 2024-08-07


Gdyby wśród importerów przeprowadzić ankietę pt. „Jaki towar najtrudniej oclić w Polsce?”, prawdopodobnie wiele głosów padłoby na tekstylia. Polskie organy celne niemal każdemu importerowi odzieży próbowały udowodnić zaniżanie wartości celnej importowanych towarów.

Do tego dochodziły restrykcyjne wymogi dotyczące etykiet w języku polskim oraz przestrzegania nazewnictwa materiałów włókienniczych zgodnego z terminologią unijną. Przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) NR 1007/2011 z dnia 27 września 2011 r. w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych oraz etykietowania i oznakowywania składu surowcowego wyrobów włókienniczych były (i są) w Polsce ściśle przestrzegane, a zgodność oznakowania tekstyliów z przepisami rozporządzenia jest sprawdzana przez organy celne na etapie weryfikacji zgłoszenia celnego.

Wszystkim tym, którym nie chce się studiować 64 stron owego rozporządzenia, podsumujmy, że:
a) Importowane wyroby włókiennicze muszą posiadać odpowiednie etykiety.
b) Etykiety muszą zawierać m.in. informację nt. składu surowcowego wyrobu.
c) Na etykietach można używać jedynie nazw „zatwierdzonych” w cytowanym rozporządzeniu. I tak np. nazwą zatwierdzoną przez UE jest „elastan”, zaś synonimy w rodzaju „spandex” czy „lycra” nie są akceptowalne.
d) Opisy na etykietach muszą być w języku polskim (a więc nie można użyć słowa „cotton”, lecz tylko i wyłącznie słowa „bawełna”).

Importerzy obuwia korzystali tymczasem z chwili oddechu. Kto nie zaniżał ewidentnie wartości celnej importowanego towaru (a zdarzało się, że takie próby podejmowały nawet bardzo renomowane firmy), ten nie miał większych problemów z odprawą celną.
Ale do czasu…

Isztar jak Pytia, czyli wiemy, że nic nie wiemy

Jeśli skorzystamy z wyszukiwarki ISZTAR, przy pozycjach dotyczących obuwia nie znajdziemy żadnych specjalnych obostrzeń. Jakieś ograniczenia w handlu z Koreą Północną, kontrola wywozu towarów luksusowych do Rosji i Syrii, i to w zasadzie wszystko. Czyżby oznaczało to, że w zakresie importu tego typu towarów mamy pełną dowolność ? No, tak dobrze (czy też źle) jednak nie jest. Późno, bo późno, ale polskie organy celne w końcu się ocknęły i w ostatnich miesiącach importerzy obuwia mają zdecydowanie pod górkę.

Czym jest BUT według UE i jak go oznakować

W trosce o dobro konsumentów, władze UE opracowały Dyrektywę 94/11/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 marca 1994 r. w sprawie zbliżenia przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych Państw Członkowskich odnoszących się do etykietowania materiałów używanych w głównych częściach składowych obuwia przeznaczonego do sprzedaży konsumentom. Zgodnie z przepisami Unii, termin „obuwie" odnosi się do wszystkich artykułów z zamocowaną podeszwą, ochraniających lub okrywających stopę i obejmuje m.in.:
• buty na płaskim obcasie lub szpilki
• sandały
• kozaki
• pantofle
• espadryle
• buty sportowe (w tym specjalistyczne obuwie sportowe i buty z przymocowanymi łyżwami).

Do opisu materiałów, z jakich zbudowane jest obuwie, należy skorzystać z piktogramów wskazanych w aktach prawnych UE lub dołączyć do niego pisemną informację w języku polskim.
Etykieta musi zawierać opis materiałów trzech głównych elementów obuwia:
• cholewki
• podszewki i podpodeszwy
• podeszwy zewnętrznej.

Etykieta powinna zawsze wskazywać na to, czy element został wykonany:
• ze skóry
• ze skóry wyprawionej powlekanej
• z tkaniny
• z innych materiałów.

Jeżeli dany produkt nie jest w przynajmniej w 80 proc. wykonany z jednego materiału, na etykiecie należy wskazać dwa główne wykorzystane materiały.
Etykietę należy umieścić na co najmniej jednym bucie z pary. Może zostać nadrukowana, naklejona, wytłoczona na obuwiu lub przywiązana do obuwia. Etykieta musi być widoczna, bezpiecznie zamocowana i dostępna, a rozmiary piktogramów muszą być na tyle duże, by były czytelne.

Rak w butach?

12 października 2018 r. opublikowane zostało rozporządzenie Komisji (UE) z dnia 10 października 2018 r. zmieniające załącznik XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do niektórych substancji sklasyfikowanych jako rakotwórcze, mutagenne lub działające szkodliwie na rozrodczość, kategorii 1A lub 1B.

Rozporządzenie dotyczy odzieży, materiałów włókienniczych, które wchodzą w kontakt ze skórą ludzką oraz obuwia. Zgodnie z rozporządzeniem, limity poszczególnych niebezpiecznych substancji nie mogą przekroczyć w danym wyrobie limitów wskazanych w poniższej tabeli*:


Jak to z chromem było...

Polskie organy celne wykazują ostatnio zwiększone zainteresowanie chromem VI, który potencjalnie może znajdować się w importowanym obuwiu. Wyjaśnijmy zatem, że ów chrom VI, to substancja wysokotoksyczna, alergenna, mutagenna i rakotwórcza. Do garbowania skór stosuje się zwykle chrom III, zaś chrom VI może się wytworzyć w garbowanej skórze z chromu III np. w wyniku jego utlenienia. W wyniku zetknięcia ze skórą chrom VI może powodować jej alergiczne kontaktowe zapalenie. Chromu VI nie stosuje się celowo przy garbowaniu skór, ale może się sam wytworzyć w procesie utleniania chromu III. W importowanym obuwiu zawartość chromu VI nie powinna być wyższa niż 1 mg/kg sprowadzanego wyrobu.

Do przemyślenia...

Jeżeli organy celne mają wątpliwości co do zgodności importowanego obuwia z normami unijnymi, zawieszają sprawę i zwracają się o opinię do właściwych organów – w tym przypadku do Inspekcji Handlowej. Pobrane próbki są przekazywane do Laboratorium Celno-Skarbowego w Przemyślu, które potrzebuje zwykle co najmniej 2-3 tygodni na przeprowadzenie odpowiednich testów.

W zależności od wyników badań oraz opinii Inspekcji Handlowej, towar zostaje dopuszczony do obrotu lub też importer zostaje zmuszony do jego zwrotu lub zniszczenia (oczywiście na swój koszt).

W jaki sposób importer powinien zabezpieczyć się przed konsekwencjami uznania towaru za niespełniający unijnych norm ? W naszej opinii, unijny przedsiębiorca powinien wymagać od swojego zagranicznego kontrahenta oświadczenia, że dostarczane przez niego towary spełniają wszystkie unijne normy, w tym limity określne w załączniku XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006. Tego typu zapis w kontrakcie nie pomoże raczej przy odprawie celnej, jeśli normy chromu VI będą przekroczone, ale przynajmniej zwiększy szanse na uzyskanie odszkodowania od dostawcy w postępowaniu sądowym.

Źródło: Rusak
* tabela za: https://www.sgs.com/pl-pl/aktualnosci/2019/01/wytyczne-dla-substancji-cmr-z-zalacznika-xvii-rozporzadzenia-reach
Jan Woreczko, Specjalista ds. celnych Rusak (Customs Support PL)
Do ulubionych
FIRMOWY SPOTLIGHT
Księgowy online


NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

NASZE WYWIADY

OPINIE

NASZE RELACJE

Photo by Josh Hild from Pexels