Ten wyrok nie jest zbyt przyjemny dla branży TSL, ponieważ mocno ogranicza możliwość elektronizacji, ale jednoznacznie określa jak musi zachować się nadawca/spedytor, aby móc żądać odszkodowania za spóźnienie podkreśla Łukasz Chwalczuk.
Warto mieć na uwadze, że Sąd Najwyższy rozpatruje sprawy jedynie o wartości sporu powyżej 50 tys. zł. Oznacza to, że bez zaangażowania transportu ponadgabarytowego (gdzie stawki frachtu są na tyle wysokie, że przekraczają tę granicę), sprawy te nie zostałyby rozpatrzone przez SN.
źródło: Łukasz Chwalczuk
Iuridica, OSPTN, ESTA Europe